
Fatalne wieści płyną do nas z Belgii. Na południu tego kraju znaleziono dwa dziki, w których tkankach potwierdzono obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń.
O sprawie poinformował Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej, powołując się na informacje opublikowaną przez portal Politico.eu. Obecność wirusa potwierdzono w tkankach dwóch padłych dzików znalezionych w prowincji Luksemburg (gmina Etalle) położonej na południu Belgii.
Jak czytamy w komunikacie, władze belgijskie zapewniły o intensywnych pracach mających na celu zahamowanie szerzenia się choroby. Na doniesienia te zareagowała również Francja, która wydała ostrzeżenie dla regionalnych służb w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się choroby.
W jednej chwili wirus afrykańskiego pomoru świń pokonał dystans blisko tysiąca kilometrów. Najbliższy region w którym notowano dotychczas obecność wirusa ASF (okolice czeskiego Zlina) oddalony jest o około 870 km od miejsca wystąpienia omawianych przypadków.
Na razie za wcześnie mówić o możliwych konsekwencjach wystąpienia wirusa ASF na zachodzie Europy. Wiadomo jednak, że Belgia jest jednym z wiodących producentów żywca wieprzowego w Unii Europejskiej, jednocześnie jest liderem pod względem eksportu wieprzowiny do Polski. Ewentualna blokada eksportu żywca wyprodukowanego w tym kraju może wstrząsnąć europejskim rynkiem wieprzowiny.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (35)