- Z inwestycji, które chcą poczynić, na pierwszym miejscu jest właśnie zakup maszyn rolniczych, głównie ciągników, agregatów uprawowo-siewnych. Na drugim miejscu stawiają powiększenie areału, a na trzecim - koncentrację działalności na produkcji rolnej, która przynosi największy zysk. Widać, że jest to nowoczesny sposób myślenia, szukania efektywnych inwestycji i później szukania jak największego zysku - mówi Sławomir Dudziak, dyrektor sprzedaży Agro w Europejskim Funduszu Leasingowym.
Dodaje, że maszyny, w które inwestują polscy rolnicy, to najnowocześniejszy sprzęt, spotykany do tej pory głównie w państwach Europy Zachodniej.
- Coraz częściej na polskiej wsi spotyka się nowoczesne urządzenia, chociażby ciągniki z klimatyzacją czy tzw. rolnictwo precyzyjne, czyli na przykład sianie, oranie, uprawianie pola przy zastosowaniu GPS-u, sygnału z satelity i innych tego typu urządzeń. W wielu aspektach wydaje mi się, że dogoniliśmy Europę Zachodnią. Polska w tej chwili jest, jeżeli chodzi o sprzedaż maszyn rolniczych, czwartym rynkiem w Europie, po Niemczech, Francji i Włoszech - wskazuje Sławomir Dudziak.
Prawie 30 proc. respondentów korzystało z dotacji unijnych na zakup maszyn i urządzeń rolniczych. Dominują w tej grupie zwłaszcza duże gospodarstwa rolne powyżej 40 ESU (kryterium charakteryzowania gospodarstwa rolnego w Unii Europejskiej, zależne od przychodów).
Co więcej, 34 proc. badanych ocenia swoją sytuację materialną raczej pozytywnie lub zdecydowanie pozytywnie. Zdaniem połowy rolników także w ciągu kolejnego roku sytuacja nie powinna się zmienić, a rynek agro jest i nadal pozostanie jednym z najdynamiczniej rozwijających się segmentów.
- W zasadzie rynek ciągników od 4-5 lat rośnie w tempie około 20 proc. W tym roku padnie rekord sprzedaży. Będzie to około 20 tys. ciągników nowych oraz 14-15 tys. ciągników używanych. Jest to bardzo duży wzrost. Od wejścia do Unii Europejskiej, przez osiem lat sprzedano prawie ćwierć miliona nowych ciągników rolniczych - informuje dyrektor w EFL.