A jeszcze w miniony piątek nic nie zapowiadało zmiany tendencji. Ziarno drożało niemalże z dnia na dzień. Ceny pszenicy paszowej i jęczmienia paszowego wzrosły w ciągu dwóch tygodni o 20 – 30 złotych za tonę.
Pszenice paszową w magazynie sprzedającego wyceniano średnio na 470 złotych. Z dowozem, w zależności od miejsca przeznaczenia na co najmniej 510 złotych. Jęczmień paszowy w gospodarstwach oferowany był po 440 – 450 złotych. Z uwzględnieniem kosztów transportu, stawki rosły do 480 – 520 złotych.
Ale dziś rynek nie akceptuje już takich cen. Handel na giełdach towarowych wyraźnie osłabł. Niewiele jest też lokalnych transakcji.
Jedynie w portach nadal kolejki. Ale eksporterzy nie chcą już realizować natychmiastowych transakcji. Podpisują umowy dopiero na koniec lutego, ewentualnie początek marca. Na rozładunek ziarna trzeba teraz czekać trzy, cztery dni.
Takie „przesunięte w czasie” kontrakty, nie trudno się domyślać, nie odpowiadają producentom zbóż. Ci kalkulują tu i teraz. Nie chcą podpisywać umów na dwa tygodnie wprzód, bo liczą, że wtedy stawki będą znacznie wyższe.
Tymczasem jak szacują maklerzy giełd towarowych, drożej raczej nie będzie. W opinii wielu, nie dziwiłyby nawet spadki cen pszenicy konsumpcyjnej. Jednak to tylko prognozy. Wiele będzie zależało oczywiście od kursów walut.
A te wciąż nie sprzyjają importowi. Z giełdowych ceduł prawie całkowicie zniknęły oferty sprzedaży kukurydzy z Węgier, czy Czech. Przy obecnej wartości złotówki, sprowadzanie kukurydzy od naszych południowych sąsiadów, przestało być opłacalne. Takie ziarno kosztowałoby dokładnie tyle, ile krajowe.
Od początku stycznia ceny kukurydzy poszły więc w górę o 80 złotych za tonę. Ale stawki zależą od rejonu sprzedaży. Najtaniej jest oczywiście na południu kraju. Tu w magazynie sprzedającego kukurydza oferowana jest najczęściej po 480 złotych za tonę. Im wyżej na północ, tym drożej. W rejonach usytuowanych w pobliżu portów cenniki rosną do 500 – 530 złotych za tonę.
Tak duże różnice w cennikach napędza oczywiście eksport, bo i kukurydza cieszy się dużym wzięciem – ocenia Zbigniew Solecki z giełdy Rol-Petrol w Łodzi.
Przyjrzyjmy się jeszcze sytuacji na rynku pszenicy konsumpcyjnej. Dwa tygodnie temu, na Wybrzeżu płacono za tonę tego ziarna 580 a nawet 600 złotych. Teraz już trudno o sprzedaż po takich stawkach.
Ceny zależą oczywiście od parametrów jakościowych. Teraz pszenica z wysoką, przynajmniej 14-to procentową zawartością białka kosztuje najczęściej około 550 złotych za tonę.
Źródło: farmer.pl
Komentarze