Sekretarz generalny Copa-Cogeca, powiedział, że unijne rynki rolne borykają się z poważnym kryzysem, gdyż ceny skupu często nie pokrywają kosztów produkcji. Zakup nawozów mineralnych stanowi największą część wydatków rolników i spółdzielni rolniczych na środki produkcji. Nawozy te są odpowiedzialne za 30 proc. kosztów zmiennych we wszystkich branżach.

- Jesteśmy zadowoleni z propozycji w zakresie poszerzenia unijnego rozporządzenia w sprawie nawozów o nawozy organiczne, by rolnicy w UE mieli łatwiejszy dostęp do większej liczby nawozów. Jest to pierwszy konkretny rezultat gospodarki o obiegu zamkniętym. Nowe zasady nie pozwolą jednak dojść do sedna problemu, ani nie wywrą poważnych skutków – powiedział sekretarz generalny Copa-Cogeca.

Rolnicy nie ograniczają się jedynie do stosowania nawozów mineralnych, lecz wytwarzają również nawozy organiczne, jak obornik czy produkty pofermentacyjne z zakładów produkcji biogazu. W niektórych regionach mamy do czynienia z nadwyżką produkcji, a w innych z deficytem. Mimo iż wniosek ten pozwala na zastąpienie nawozów mineralnych nawozami opartymi na oborniku, jest on zbyt nierealistyczny. Zdaniem unijnych rolników działania te są prowadzone na pokaz, gdyż nadal nie mogą stosować produktów innowacyjnych, takich jak mineralne koncentraty z obornika. Ponadto, niepokoi nas ograniczenie maksymalnego dopuszczalnego poziomu kadmu, co może doprowadzić do dalszego wzrostu kosztów produkcji nawozów fosforanowych. Stanowi to dodatkowy argument za propozycją polegającą na zniesieniu ceł na nawozy, w celu obniżenia kosztów produkcji. Apelujemy do Komisji Europejskiej, by to nastąpiło.