Rzepak na MATIF w kontrakcie majowym wzrósł o 1,4 proc., natomiast soja na CBOT podrożała o 3,2 proc. Kanadyjska canola na WCE podniosła się o 1,9 proc.

Po trzydniowej przerwie powróciły notowania soi na giełdzie w Chicago rozpoczynając krótszy tydzień notowań mocnym akcentem. Silny wzrost ceny to zasługa mniejszych opadów deszczu w Argentynie w minione trzy dni (piątkowe prognozy pogody mówiły o znacznie większych opadach) nękanej suszą.

Dodatkowo World Oil obniżył prognozę produkcji soi w Argentynie o 2 mln ton do 50 mln ton właśnie z powodu panującej suszy. W raporcie sprzed prawie dwóch tygodni, USDA prognozowała (po cięciu o 1 mln ton) tegoroczne zbiory w Argentynie na poziomie 53 mln ton. Argentyna jest trzecim na świecie producentem soi (po Brazylii i USA).

Jak to zwykle bywa, mocny ruch cen na soi „ciągnie” za sobą pozostałe oleiste. Po wczorajszym wzroście paryski rzepak w kontrakcie majowym jest najdroższy od trzeciej dekady listopada ub. roku.    

Cena kontraktów terminowych rzepaku w Paryżu wygasających w maju wzrosła o 1,39 proc. i wyniosła  474,00 EUR/t. Kontrakty sierpniowe podrożały o 1,16 proc., listopadowe podniosły się o 0,99 proc. i kosztowały odpowiednio 436,00 i 433,00 EUR/t.

W Chicago kontrakty marcowe soi wzrosły o 3,21 proc. i kosztowały 540,22 USD/t, kontrakty wygasające w maju podniosły się o 3,00 proc., lipcowe podrożały o 2,90 proc. i kosztowały 535,44  i 531,12 USD/t.

Cena kontraktów terminowych kanadyjskiej canoli notowanych na WCE w Winnipeg wygasających w marcu wzrosła o 1,87 proc. i wyniosła 642,00 CAD/t. Kontrakty majowe podrożały o 2,45 proc., lipcowe podniosły się o 2,52 proc. i kosztowały odpowiednio 630,90 i 617,40 CAD/t