-W Estonii zwyciężył rozsądek i odpowiedzialność. Ani politycy ani eksperci nie byli w stanie znaleźć żadnych spójnych przesłanek wskazujących na zasadność wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych w tym kraju. Tak samo zakończyły się podobne debaty parlamentarne toczące się w ostatnich latach w Danii, Finlandii, Norwegii i na Łotwie, więc jest to kolejna pozytywna dla przemysłu futrzarskiego decyzja, którą przyjmujemy z zadowoleniem – powiedziała Mette Lykke Nielsen, prezes organizacji Fur Europe, która skupia organizacje hodowców zwierząt futerkowych z całej Europy.

-Dobrostan zwierząt jest kwestią ważną zarówno dla polityków, jak i opinii publicznej. Politycy zaś uważnie wysłuchują nas, gdy tłumaczymy, że dzięki wprowadzonemu przez nas systemowi certyfikacji WelFur jesteśmy w stanie udokumentować przestrzeganie standardów dotyczących odpowiedniego traktowania zwierząt w hodowli zwierząt futerkowych. W całej Europie zachęcamy też wszystkich zainteresowanych tematem do odwiedzania osobiście hodowli zwierząt futerkowych. Wydaje mi się, że historie o torturach i cierpieniu rozpowszechniane przez lobby miłośników zwierząt dla większości ludzi stają się powoli zbyt powierzchowne i mało wiarygodne – podkreśla Mette Lykke Nielsen