Według posła Telusa, dotychczasowe zapisy w ustawie blokują inwestycje w obrębie miast powiatowych i tworzenie stref ekonomicznych. Miasta muszą wnosić duże opłaty za odrolnienie gruntów, co zatrzymuje w nich procesy inwestycyjne. Projekt został zgłoszony przez grupę posłów na prośbę samorządów – przede wszystkim miast powiatowych.

Zdaniem posła Artura Dunina (PO), zmiany w ustawie spowodują obniżki kosztów zabudowy mieszkalnej, ale także mniejsze przychody dla samorządów. Jednak zmiana ta nie poprawi sytuacji na wsi. Warte rozważenia jest wypracowanie w sprawie zmian konsensusu z samorządami oraz resortami: rolnictwa i gospodarki przede wszystkim odnośnie zmniejszenia opłat za wyłączenia gruntów.

Według Krzysztofa Ardanowskiego (PiS), sprawa odrolnienia gruntów rolnych położonych w miastach jest skomplikowana. Uproszczeniem jest stwierdzenie, że w miastach nie ma gruntów rolnych. Wielu rolników z powodzeniem prowadzi gospodarstwa na terenie miast. Nie stanowi problemu inwestowanie w miastach ze względu na rozbudowana infrastrukturę i dodatkowe atuty przyciągające inwestorów. Warto myśleć o tym, jak przyciągnąć na tereny wiejskie MSP np. małe zakłady przetwórcze, które zagospodarowywałyby siłę roboczą z gospodarstw, gdzie potrzeba coraz mniej pracowników. Mechaniczne odrolnienie gruntów w miastach spowoduje, że firmy będą lokować się w miastach, a nie na obszarach wiejskich. Nie będą inwestować na obszarach wiejskich, mając możliwość łatwiejszego inwestowania w miastach. Warto pozostawić w gestii ministerstwa rolnictwa kontrolę każdego przypadku dotyczącego powierzchni powyżej 0,5 ha gruntu rolnego. Miasta oczekują zmian w ustawie, bo liczą na przyciągnięcie inwestorów, zamiast szukać możliwości rozwoju endogennego.

Zadaniem posła Zbigniewa Ajchlera (PO), zmiana zapisu w ustawie jest konieczna. Miasta na całym świecie rozwijają się i będą rozwijać się. Trzeba tworzyć zachęty, aby jak najwięcej inwestorów pojawiało się w otulinie miast i małych miasteczkach. Mechanizacja i automatyzacja powodują, że coraz więcej ludzi opuszcza wieś i przenosi się do aglomeracji. Trzeba ten proces wyrównać. Jest jeszcze czas, aby stonować migrację ludności z terenów wiejskich. Samorządy powinny uatrakcyjnić ofertę.

Zdaniem Grzegorza Wojciechowskiego (PiS), w przypadku gruntów rolnych w mieście, zasadniczym elementem produkcji jest dostęp do światła. Zmiana w ustawie nie pozwoli na przykład zablokować inwestycji, która produkcję rolną uniemożliwi.

Według wiceministra Zbigniewa Babalskiego, obecnie 917 tys. ha użytków rolnych znajduje się w granicach miast, z czego 236 tys. ha to ziemie klasy I-III.

Posłowie stwierdzili, że poselski projekt ustawy powinien być zaopiniowany przez ministerstwo rolnictwa. Został on skierowany do podkomisji.