W drugiej połowie ub. tygodnia poprawiła się sytuacja cenowa na najbliższych kontraktach rzepaku i canoli oraz pogorszyła się na soi. W efekcie, w ujęciu tygodniowym zmiana ceny nie była zbyt wielka, co nie oznacza, że w trakcie notowań było spokojnie.

Wygasająca seria sierpniowa kontraktu na rzepak odnotowała najniższą wartość we wtorek na poziomie 342 euro/t.(ostatnie notowanie odbyło się w czwartek - cena zamknięcia wyniosła niespełna 348 euro/t). Zastępująca ją kolejna najbliższa seria - listopadowa zachowała się znacznie lepiej osiągając w piątek na zamknięciu sesji cenę 363 euro/t. (1545 zł/t przeliczając po średnim kursie NBP). Cena kanadyjskiej canoli  jest zbliżona i w piątek wyniosła ok. 1530 zł/t. (w kontrakcie z dostawą w listopadzie).

Różnica ceny rzepaku na giełdzie w Paryżu i na naszym rynku wynosi  do 300 zł/t, a w skrajnych przypadkach nawet 400 zł/t na niekorzyść krajowych producentów, czyli rzepak we Francji jest do 35 proc. droższy niż u nas.! Trzeba przyznać, że jest to kuriozalna sytuacja i nie wiele zmienia fakt, że paryska cena dotyczy dostawy w listopadzie (trzymiesięczny koszt magazynowania) a nasza jest spot (dostawa natychmiastowa).

Zaistniałą sytuację można ocenić przez pryzmat prawideł rządzących zachowaniem inwestorów giełdowych. W przypadku silnego trendu spadkowego (notowania rzepaku w Paryżu spadły przez ostatnie trzy miesiące o ok. 25 proc.) kupujący powstrzymują się z zakupami licząc na jeszcze niższą cenę, natomiast sprzedający obawiając się dalszego spadku ceny próbują sprzedać „za wszelką cenę". W efekcie mamy zmniejszony popyt i zwiększoną podaż. W takiej sytuacji osiągane poziomy cenowe są często oderwane od fundamentów i osiągają chwilowo dość „abstrakcyjne poziomy". Wydaje się, że właśnie taką sytuację mamy na polskim rynku rzepaku.

Ten trochę surrealistyczny obecny stan polskiego rynku rzepaku pogłębia fakt, że część producentów jest zmuszona sprzedać rzepak tuż po żniwach (np. spłata kredytu, brak powierzchni magazynowej), a skupujący skwapliwie to wykorzystują oferując bardzo niskie ceny (w stosunku do cen światowych).

Cena kontraktów terminowych rzepaku w Paryżu wygasających w listopadzie w ciągu tygodnia spadła o 0,21 proc. i wyniosła 363,00 EUR/t. Kontrakty lutowe podrożały o 0,20 proc., lutowe podniosły się o 0,82 proc. i kosztowały odpowiednio 367,50 i 370,25 EUR/t.

W Chicago kontrakty sierpniowe soi spadły o 1,39 proc. i kosztowały 489,05 USD/t, kontrakty wygasające we wrześniu obniżyły się o 4,90 proc., listopadowe potaniały o 3,83 proc. i kosztowały 445,60 i 434,12 USD/t.

Cena kontraktów terminowych kanadyjskiej canoli notowanych na WCE w Winnipeg wygasających w listopadzie spadła o 0,66 proc. i wyniosła 493,60 CAD/t. Kontrakty styczniowe potaniały o 0,62 proc., marcowe obniżyły się o 0,44 proc. i kosztowały odpowiednio 497,40 i 502,20 CAD/t.