Dziewięć funduszy promocji produktów rolno-spożywczych działa w Polsce od 2009 roku. Ostatnio zbadała je Najwyższa Izby Kontroli – czy prawidłowo gromadzą środki z wpłat producentów i czy prawidłowo je wykorzystują. Wyniki są - jak na Izbę - niezwykle pozytywne. Kontrolerzy nie dość, że uznali, że fundusze spełniają społecznie pozytywną rolę, przyczyniają się do popularyzacji polskiej żywności za granicą, to jeszcze wspierają eksport, który w 2015 r. osiągnął rekordowy poziom blisko 24 mld euro.

Grafika: NIK
Grafika: NIK

NIK zauważa, że funkcjonowanie funduszy promocji znacząco przyczyniło się do wzrostu wykorzystania środków z budżetu UE na programy promocyjne i informacyjne. Na 26 realizowanych programów, aż 23 stanowiły programy współfinansowane z funduszy promocji. Chodzi o budżet rzędu 76 mln euro.
„Bez nich stowarzyszenia i organizacje promujące polskie produkty nie mogłyby skorzystać z unijnych funduszy” – pisze NIK i tłumaczy, że środki z funduszy są tym obowiązkowym wkładem, który organizacje muszą posiadać, by ubiegać się o współfinansowanie kampanii z budżetu unijnego.

Dowiadujemy się przy okazji, że Polska należy do jednych z największych beneficjentów środków unijnych na programy promocyjne i informacyjne. Wyprzedziły nas tylko Włochy i Grecja.

Brakuje strategii

Dwa główne zarzuty kontrolerów są typowe dla polskiej biurokracji: koszty funkcjonowania już są za duże, ale wciąż rosną, a po drugie – wciąż brakuje ogólnej strategii promocji polskiej żywności, której nie przygotowało Ministerstwo Rolnictwa.

„Koszty obsługi funduszy promocji oraz funkcjonowania komisji zarządzających z roku na rok rosną” – napisano w raporcie. W 2013 r. koszty pochłaniały ponad 5,8 mln zł, czyli 12 proc. wpływów ze składek producentów. W ciągu dwóch lat urosły o 2 mln zł, do blisko 8 mln zł. A ponieważ tylko 3,5 proc. wpływów do funduszy można przeznaczyć na bieżące koszty - resztę finansuje budżet państwa. Dzięki temu biurokracja funduszy kosztowała podatnika, nie tylko producentów, ponad 6 mln zł w 2015 r. NIK zauważa, że było to kilkakrotnie więcej niż zakładano na początku. 

Co powoduje rosnące koszty? Według Izby – coraz większa pracochłonność i zatrudnienie. W ciągu 2 lat fundusze zwiększyły zatrudnienie o 30 proc., z 66 osób do 93 w 2015 r. Przyczynił się też niski poziom informatyzacji i złożone procedury obsługi Funduszu Promocji Mleka.

Osiem lat to za mało, by przygotować spójną strategię promocji. NIK wytknął ministerstwu rolnictwa brak strategii promocji, bez której „może dojść do braku spójności między strategiami realizowanymi przez poszczególne branże”.

Budżet 310 mln zł

Jak obliczył NIK, w ciągu ośmiu lat wpływy na fundusze promocji wyniosły ponad 310 mln zł. Najwięcej zebrały Fundusz Promocji Mleka - blisko 75 mln zł i Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego - ponad 70 mln zł. Najgorzej poradził sobie Fundusz Promocji Mięsa Owczego - zaledwie 107 tys. zł. Wysokość wpłat zależy od wielkości sprzedaży i uzyskanych cen, a w przypadku mleka od ilości sprzedanego surowca.

Kto wpłaca? Producenci, obowiązkowo. Takie zadanie nakłada na nich ustawa o funduszach promocji z 2009 r. Od poszczególnych producentów produktów rolno - spożywczych pobierane jest 0,1 proc. wartości netto sprzedaży, a od producentów mleka 0.001 zł od każdego skupionego od nich kilograma mleka. 

Za co płacą fundusze

Fundusze wydały łącznie 293,2 mln zł, z czego ponad 90 proc. trafiło na wspieranie marketingu i promocji produktów rolno-spożywczych. Najwięcej pieniędzy fundusze wydały na promocję spożycia produktów (ponad 50 proc.), informowanie o jakości produktów i jego zaletach (średnio 15 proc.). Kolejne 15 proc. pochłonęły wystawy i targi. 

Które produkty rolno spożywcze najlepiej sobie radzą w eksporcie? Wieprzowina, daleko za nią – zboża. Według NIK (dane z ministerstwa finansów), w ciągu pierwszych 3 kwartałów ubiegłego roku najwięcej wyeksportowano żywca, mięsa i jego przetworów (21 proc.), drugie miejsce zajęło ziarno zbóż i przetwory (13 proc.), po 8 proc. eksportu zajęły wyroby z tytoniu oraz wyroby cukiernicze, po 7 procent – ryby i produkty mleczarskie.