Rzepak na MATIF w kontrakcie majowym wzrósł o 1,1 proc., natomiast soja na CBOT podrożała o 1,0 proc. Kanadyjska canola na WCE podniosła się o 1,4 proc.

Wczorajsze wzrosty są w dużej mierze zasługą pogody w Argentynie. Wcześniejsze zapowiedzi opadów na miniony weekend i tak nie były rewelacyjna, a okazały się mniejsze. Przeciągająca się susza coraz bardziej zagraża uprawom soi w tym kraju.

Informa już obniżyła spodziewaną produkcję soi w Argentynie w stosunku do prognozy ze stycznia o 3,9 mln ton do 54,5 mln ton, czyli aż o 6,7 proc. i wcale nie musi to być koniec cięć (jeżeli nie pojawi się deszcz).

Tradycyjnie wzrost ceny soi pociąga za sobą wzrost cen rzepaku i canoli. W sumie sytuacja –pod kątem analizy technicznej- na wszystkich oleistych jest znacznie lepsza niż jeszcze kilka tygodni temu.

Cena kontraktów terminowych rzepaku w Paryżu wygasających w maju wzrosła o 1,13 proc. i wyniosła  469,25 EUR/t. Kontrakty sierpniowe podrożały o 0,99 proc., listopadowe podniosły się o 0,82 proc. i kosztowały odpowiednio 433,00 i 431,75 EUR/t.

W Chicago kontrakty marcowe soi wzrosły o 0,98 proc. i kosztowały 547,01 USD/t, kontrakty wygasające w maju podniosły się o 1,01 proc., lipcowe podrożały o 1,05 proc. i kosztowały 543,89 i 540,31 USD/t.

Cena kontraktów terminowych kanadyjskiej canoli notowanych na WCE w Winnipeg wygasających w marcu wzrosła o 1,38 proc. i wyniosła 633,10 CAD/t. Kontrakty majowe podrożały o 1,24 proc., lipcowe podniosły się o 1,16 proc. i kosztowały odpowiednio 621,60 i 611,3 CAD/t.