Rzepak na MATIF w kontrakcie majowym wzrósł o 1,2 proc., natomiast soja na CBOT podrożała o 0,8 proc. Kanadyjska canola na WCE podniosła się o 0,6 proc.

Na tle innych surowców, które przeżywają gorsze chwile od poniedziałku po słabych danych z gospodarki chińskiej, trzeba przyznać, że oleiste są mocne - bardzo mocne. Nie tyle istotny jest wzrost ceny, co pokazanie lokalnego nowego szczytu, który „przełamał chiński syndrom" .

To oznacza, że powoli rynek oleistych wraca do swoich fundamentów, czyli „nie jest tak pięknie jak wszyscy malują".  Uczestnicy rynku zaczynają się poważnie zastanawiać, czy rzeczywiście zbiory oleistych w nadchodzącym sezonie będą świetne. Jak wpłynie na plony, szczególnie rzepaku i canoli  dłuższa niż zwykle zima? Póki co pytanie otwarte, chociaż pierwsze „głosy" wskazują na obniżkę plonów, czasami dość znaczną.

Cena kontraktów terminowych rzepaku w Paryżu wygasających w maju wzrosła o 1,17 proc. i wyniosła 474,50 EUR/t. Kontrakty sierpniowe podrożały o 0,70 proc., listopadowe podniosły się o 0,53 proc. i kosztowały odpowiednio 431,75 i 428,00 EUR/t.

W Chicago kontrakty majowe soi wzrosły o 0,76 proc. i kosztowały 522,56 USD/t, kontrakty wygasające w lipcu podniosły się o 0,35 proc., sierpniowe podrożały o 0,26 proc. i kosztowały 507,05  i 489,33 USD/t.

Cena kontraktów terminowych kanadyjskiej canoli notowanych na WCE w Winnipeg wygasających w maju wzrosła o 0,64 proc. i wyniosła 626,50 CAD/t. Kontrakty lipcowe podrożały o 0,62 proc., listopadowe podniosły się o 0,89 proc. i kosztowały odpowiednio 614,10 i 558,50 CAD/t.