Ponieważ jednak konsumpcja produktów zwierzęcych również wzrośnie, produkty substytucyjne będą prawdopodobnie stanowić niszę rynkową przez następne piętnaście lat.

Rabobank przewiduje znaczny wzrost popytu na alternatywne substytuty produktów mięsnych, mlecznych i mleka w UE i Wielkiej Brytanii. Jednak ze względu na wzrost liczby ludności i wzrost gospodarczy jednocześnie prognozowane jest większe spożycie produktów zwierzęcych. Według Rabobanku, równoległe wzrosty będą oznaczać, że ilościowy udział produktów zastępczych pozostanie poniżej 10 procent.

Substytuty mięsa mogą wzrosnąć siedmiokrotnie w ciągu 15 lat

W 2020 roku wielkość rynku alternatywnych produktów mięsnych w UE wyniosła 214 000 ton. Gdyby spełniła się prognoza wzrostu do 1,5 mln ton, udział w rynku substytutów mięsa w 2035 r. wyniósłby cztery procent. Średni roczny wzrost dla alternatyw mięsa wyniósłby 15 procent.

Ponadto Rabobank zakłada w swoim badaniu, że w ciągu najbliższych kilku lat nastąpi wiele innowacji w technologiach, procesach produkcyjnych, powstaną nowe produkty oraz że będzie duże zainteresowanie substytutami mięsa.

Jednak w ciągu najbliższych czterech lat rynek będzie się powoli rozwijał. Według prognoz analityków, w tym okresie największy wzrost odnotują roślinne imitacje mięsa. W szczególności oczekuje się zwiększonego popytu na „mięso roślinne” ze strony sektora fast foodów i usług gastronomicznych. Jednak sprzedaż produktów zastępczych może być trudniejsza po 2026 roku.

Akceptację nowych technologii - kluczowa

Rabobank wierzy również, że za pięć lat możliwe będzie wykorzystanie nowych technologii, takich jak fermentacja białek. Inne źródła białka, takie jak owady lub mięso in vitro, również mogą być szerzej wykorzystywane do tego czasu. Jednak akceptacja konsumentów jest kluczowa dla tych zmian.
I nawet przy wystarczającej akceptacji zamienników popyt na mięso, ryby i jaja w UE wzrośnie o 2 miliony ton w porównaniu do 2020 roku. Popyt przeniesie się z czerwonego mięsa na mięso drobiowe i jaja.
Produkcja alternatyw dla mięsa wymaga 600 tys. ton więcej zbóż, nasion oleistych i roślin strączkowych (w porównaniu do 2020 r.). Rynek światowy mógłby jednak bez problemu dostarczyć te dodatkowe ilości.

Mniej świeżego mleka i więcej alternatywnych produktów 

Rabobank przewiduje, że do 2035 r. spożycie świeżego mleka w UE będzie spadać o 0,7 proc. rocznie. Analitycy przytaczają trzy przyczyny tej prognozy: wzrost ilości produktów zastępujących mleko, zmiany preferencji konsumentów oraz rozwój demograficzny.
Odpowiednio wzrośnie proporcja alternatywnych jogurtów, lodów i serów. Tutaj również zyski ilościowe pozostaną dość niewielkie, dzięki czemu wzrośnie również wielkość rynku produktów mlecznych z produkcji zwierzęcej. Tendencja ta jest wzmacniana przez rosnącą konsumpcję poza domem i rosnący popyt w Europie Południowej i Wschodniej. Ogólnie rzecz biorąc, jest mało prawdopodobne, aby miało to wpływ na rynek mleczarski.
Rabobank uważa również, że spadek spożycia świeżego mleka zostanie z nawiązką zrekompensowany wyższym popytem na surowe mleko stosowane do produktów mlecznych, zwłaszcza sera. Ostatecznie może nastąpić dodatni roczny wzrost popytu o 0,2 proc.

Alternatywne produkty mleczne mogą stanowić dziewięć procent rynku
Spożycie produktów zastępujących mleko w UE ma wzrosnąć z ponad 1,5 mln ton w 2020 r. do 4,4 mln ton do 2035 r. Średni roczny wzrost wynosiłby wtedy od siedmiu do ośmiu procent. Według tej prognozy alternatywne produkty mleczne stanowiłyby dziewięć procent całego rynku mleczarskiego do 2035 roku.

W przypadku alternatywnych produktów mlecznych wymagane byłoby dodatkowe 500 tys. ton zbóż, nasion oleistych i roślin wysokobiałkowych w porównaniu z rokiem 2020. Podczas gdy soja i owies mogą być dostarczane bez żadnych problemów, należy się spodziewać krótkoterminowych wąskich gardeł w dostawach niektórych składników, takich jak orzechy lub migdały.