Druga w tym roku sesja notowań rzepaku na giełdzie w Paryżu przyniosła przyspieszenie wzrostu cen. Najbliższy kontrakt z dostawą w lutym podrożał o 5 euro do 414,75 euro/t., odzyskując tym samym 2/3 korekcyjnego spadku ceny w tygodniu przedświątecznym. Do szczytu z połowy grudnia brakuje już tylko 5 euro. Czy to już koniec korekty i niebawem można się spodziewać nowego- blisko trzyletniego- szczytu notowań? Niekoniecznie- zwłaszcza, że pozostałe oleiste (soja i canola) ostatnio pozostają wyraźnie w tyle (wczoraj ceny spadły ok. 1 proc.).
Z drugiej strony silnym wsparciem notowań rzepaku jest olej palmowy, którego cena na giełdzie w Malezji wyznaczyła wczoraj nowy szczyt notowań i jest najwyższa od maja 2012 r. Kontynuując wczorajszy wywód odnośnie rynku rzepaku, dzisiaj trochę więcej o oleju palmowym i jego wpływie na cenę rzepaku. Znaczenie oleju palmowego w światowym bilansie oleistych wzrosło w ostatnich latach bardzo znacząco. Globalna produkcja na przestrzeni ostatnich piętnastu lat wzrosła ponad dwukrotnie z 25,4 mln t w sezonie 2001/2 do 64,5 mln t w 2016/17 (prognoza USDA). Za 85 proc. światowej produkcji odpowiadają dwa państwa- Indonezja i Malezja.
Olej palmowy jest chętnie wykorzystywany w przemyśle spożywczym i produkcji biopaliw- powód niska cena. Około 80 proc. produkcji wspomnianych dwóch głównych producentów trafia na eksport. Największym światowym importerem oleju palmowego są Indie (10 mln t), a drugim Unia Europejska (w ostatnich pięciu latach 6,6- 7,0 mln t rocznie). W UE wykorzystywany jest głównie w celach spożywczych i biopaliw (w 2014 r. odpowiednio 35 i 45 proc.).
Cena oleju palmowego na giełdzie w Kuala Lumpur w Malezji wzrosła w 2016 r. o 28 proc., natomiast od dołka notowań wyznaczonego w sierpniu 2015 r. aż o 80 proc.!- od 1,5 roku trwa silny trend wzrostowy. Wczoraj na wspomnianej giełdzie olej palmowy w kontrakcie z dostawą w styczniu br. kosztował na zamknięciu notowań 3250 ringgit/t- w przeliczeniu na złotówki 3060 zł/t (wg wczorajszego średniego kursu NBP 0,9416). W Polsce jedna tona oleju rzepakowego pod koniec 2016 r. wg Ministerstwa Rolnictwa (MRiRW) kosztowała 3879 zł/t (wzrost o 21 proc. w ciągu roku), natomiast rzepak kosztował średnio 1818 zł/t i był droższy o 10 proc. w stosunku do końca grudnia 2015 r.
W maju 2012 r. ,średnia cena rzepaku w Polsce (dane MRiRW) wyznaczyła szczyt kwotowań osiągając 2077 zł/t, olej rzepakowy kosztował wówczas 4512 zł/t (najdroższy był w styczniu 2012 r.- 4580 zł/t). W kwietniu 2012 r. olej palmowy na giełdzie w Kuala Lumpur wyznaczył szczyt hossy osiągając cenę 3655 ringgit/t co odpowiadało 3806 zł/t (wg średniego kursu NBP z końca kwietnia 2012 r. 1,0414).
Silny trend wzrostowy cen oleju palmowego jest jednym z czynników korzystnie oddziałujących na kwotowania oleju rzepakowego, a co za tym idzie i ceny rzepaku w Polsce i UE. W jutrzejszym komentarzu przedstawię kolejne argumenty przemawiające za wzrostem cen rzepaku.
Rzepak Matif, kontrakt lutowy- cena wzrosła o 1,22 proc. (414,75 euro/t- 1825 zł/t).
Notowania lutowych kontraktów terminowych na rzepak wyrażone w złotych przedstawia poniższy wykres:
Na poniższym wykresie kontynuacyjnym kontraktów na rzepak notowanych na Matif dominuje długoterminowy trend wzrostowy, średnioterminowy jest wzrostowy i krótkoterminowy wzrostowy.
Soja CBOT, kontrakt styczniowy- cena spadła o 0,98 proc. (362,56 USD/t- 1533 zł/t).
Na giełdzie w Chicago na soi dominuje trend spadkowy- długoterminowy, średnioterminowy jest wzrostowy, krótkoterminowy spadkowy.
Canola WCE, kontrakt styczniowy- cena spadła o 0,74 proc. (493,10 CAD/t- 1553 zł/t).
W Winnipeg na canoli dominuje długoterminowy trend wzrostowy, średnioterminowy wzrostowy i krótkoterminowy wzrostowy.
Włącz się do dyskusji na forum w temacie Rzepak kontraktacja i ceny
Komentarze