Komisja Europejska zamierza bronić interesów rolników z krajów nadbałtyckich. Jeśli ograniczenia handlowe nie zostaną zniesione, Komisja chce zwrócić się ze skargą do wewnętrznego sądu WTO o nieprzestrzeganie przez Rosję międzynarodowych reguł w handlu.
Rosyjskie służby weterynaryjne Rosselkhoznadzor wprowadziły w marcu br. tymczasowy zakaz importu żywca (bydła, małych przeżuwaczy oraz trzody chlewnej) z państw członkowskich UE.
Powodem restrykcji w odniesieniu do przeżuwaczy była epidemia wirusa ze Schmallenbergu oraz choroba niebieskiego języka w UE. W przypadku trzody chlewnej Rosselkhoznadzor uzasadniał embargo niespełnieniem przez stronę unijną rosyjskich wymogów w zakresie eksportu żywca trzody chlewnej do Rosji oraz brakiem odpowiednich gwarancji dotyczących bezpieczeństwa wysyłanych zwierząt.
Zakaz eksportu żywca do Rosji poskutkował nadprodukcją trzody chlewnej w państwach nadbałtyckich UE i spadkiem cen.
Według Eurostat, na skutek rosyjskich restrykcji państwa członkowskie UE stracą rocznie 75 mln EUR (99 mln USD), z czego ok. 90% przypadnie na kraje nadbałtyckie. Najbardziej ucierpi estoński sektor wieprzowiny, gdzie straty szacowane są 25 mln EUR (33 mln USD) rocznie.
Komentarze