Zniesienie kwot produkcyjnych w sektorze cukrowniczym jest największą w historii zmianą uregulowań na tym rynku w Unii. Szansy w tych zmianach upatruje Mark Carr, dyrektor generalny AB Sugar, która jest częścią Associated British Food.

Po październiku 2017 roku, kiedy w UE przestaną obowiązywać limity produkcyjne na cukier i izoglukozę, nowe warunki mogą pozwolić na intensyfikację eksportu. W tym czasie unijny sektor cukru stanie się jednym z najbardziej liberalnych na świecie. Trzeba będzie jednak liczyć się z dużą zmiennością cen i nauczyć się, jak sobie z nią radzić, donosi FAMM/FAPA za Reuters.

Bez obecnych uregulowań rynek cukru w UE ma funkcjonować w podobnych warunkach do sektorów stali, ubrań czy oprogramowania. Zdaniem Marka Carr, cukier z UE może być tak samo konkurencyjny na świecie jak unijne mleko czy ziemniaki, ale nie będzie tolerancji dla niewydajnych dostawców surowca. O sukcesie ma decydować także dostępność do rynków i infrastruktury transportowej. Dla unijnych producentów cukru, którzy nie mają wydajnej bazy surowcowej i przewagi geograficznego położenia, mają nastać trudne czasy.