58 prelegentów, ponad 500 uczestników, goście z 26 państw. Internet nie zna granic, można się było o tym przekonać wczoraj i dzisiaj w hotelu Mariott w Warszawie. Znawcy tematu opowiadali o polskich doświadczeniach w zakresie ochrony dzieci i młodzieży w Internecie oraz o tym jak one prezentują się na tle międzynarodowym.
- Internet przestaje być już nowością, zaczyna być coraz silniejszym głosem. Jednak dla przeciwwagi negatywnych zjawisk w sieci potrzeba równie silnego działania – mówi John Carr z eNASCO&CHIS w Wielkiej Brytanii. – Osoby odpowiedzialne za tworzenie polityki mają zatem jeszcze wiele do zrobienia. Uważam, że firmom może przynieść ogromne korzyści współpraca ze specjalistami w dziedzinie psychologii – podkreśla w rozmowie.
Tymczasem Jakub Boratyński z Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości, Wolności i Bezpieczeństwa, Komisji Europejskiej opowiadał o działaniach Unii Europejskiej przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Podkreśla, że Komisja wyznaczyła sobie priorytety w zwalczaniu treści internetowych nieodpowiednich dla maluchów. W marcu br Komisja włączyła się w działania europejskiej platformy alarmowej, której celem jest zbieranie raportów o przestępstwach internetowych w krajach UE, które będą wyjściem do zaproponowania konkretnych rozwiązań.
Na wsi problem przestępstw internetowych nie jest wcale tak odległy. Chociaż znajdujemy się na niechlubnym 26/31 miejscu w rankingu „zinternetyzowanych” krajów, dzięki pomocy unijnej i w najodleglejsze zakątki kraju mają zamiar zajrzeć macki sieci. Z dobrymi i złymi konsekwencjami.
Na przykład burmistrz Gogolina, Joachim Wojtala jest bardzo dumny. Na terenie wszystkich 9 sołectw kończy się instalacja urządzeń do darmowego, bezprzewodowego dostępu do Internetu. Gmina ma szanse być najbardziej rozwiniętą pod tym względem w Polsce. Burmistrz nie zasypia gruszek w popiele – już ogłosił konkurs na najlepszą stronę internetową www dla wszystkich sołectw.
Źródło: farmer.pl
Komentarze