Zdążyliśmy już prawie zapomnieć o problemach, jakie stwarza zalegający na podwórzach i dachach śnieg. Luty przyniósł nam jednak prawdziwą zimę, ze wszystkimi jej urokami. W wielu rejonach kraju warstwa śniegu sięga już kilkudziesięciu centymetrów. Dla rolników, jako właścicieli placów manewrowych, hal magazynowych i budynków inwentarskich to z jednej strony kłopot, bo wszystkie te powierzchnie trzeba odśnieżać. Z drugiej jednak strony, każdy rolnik dysponuje ciągnikiem, przyczepą, a często też pługiem śnieżnym, ładowarką, czy po prostu wolnym czasem po sezonie prac polowych, a więc może też sam zarobić na odśnieżaniu. Sprawdziliśmy więc, ile kosztuje obecnie usuwanie białej pokrywy i czy jest konkurencja w tego typu usługach.

Popyt i podaż

Popyt na odśnieżanie po raz ostatni mieliśmy w skali całego kraju przed trzema laty, w końcu 2017r., bo potem bezśnieżne zimy stały się klimatyczną regułą. Porównując ówczesną sytuację z dzisiejszą na podstawie anonsów na portalach ogłoszeniowych, wyciągnąć można wniosek, iż konkurencja tu wzrosła. Wówczas wśród usługodawców przeważały firmy sprzątające, komunalne oraz podmioty fizyczne, w tym rolnicy. Dziś dorabiają też odśnieżaniem firmy ogrodnicze, transportowe, budowlane, monterskie, oraz w ogromnej liczbie – firmy dekarskie. Można by więc rzec – wszyscy, którzy posiadają potrzebny sprzęt lub wymagane przy odśnieżaniu dachów uprawnienia do pracy na większych wysokościach. Ogłoszeń rolników i firm świadczących usługi rolnicze też w tej rzeszy nie brakuje.

Jeśli chodzi o ceny usług sytuacja uległa zmianie w związku z pandemią covid-19. W grudniu 2017r. rekordy stawek padały w zimowych kurortach tj. Zakopane, Krynica Górska, Szczyrk. W tym roku stoki, hotele i pensjonaty zamknięte są dla gości, więc i popyt i ceny znacząco spadły. Najdrożej za uprzątanie śniegu zapłacić trzeba w wielkich miastach, ale zarobić na tym dobrze można też w mniejszych miejscowościach przy skrzyżowaniach autostrad, gdzie sieci handlowe i wielkie koncerny ulokowały swoje magazyny i centra logistyczne.
Z naszej sondy telefonicznej i analizy ogłoszeń wynika, że tak jak w 2017r. stawki za tego typu usługi cechuje duża rozpiętość. Cena zależy głownie od wielkości zamówienia, czyli powierzchni do oczyszczenia. Usługa będzie też tańsza, jeśli zleceniodawca zdecyduje się na dłuższą, sezonową współpracę. O stawce decydować może też grubość śnieżnej pokrywy. Na ceny wpływać zaś muszą koszty. Tu zauważyć można, iż ceny paliw są porównywalne, a nawet niższe niż w 2017r. Wzrosły jednak inne koszty – ubezpieczenia, szkolenia, płace minimalne, czy też koszty zakupu, utrzymania i serwisowania maszyn.

Ręczna robota

Zaobserwować można, że zmalała liczba ofert ręcznego odśnieżania, a więc albo niewielu chce się męczyć machając łopatą, albo też mechaniczny sprzęt stał się bardziej dostępny i powszechny w użytku. Ręczną usługę oferują głównie większe firmy, zatrudniające pracowników i jej ceny znacząco wzrosły w porównaniu do zimy z 2017r.

Odśnieżanie ręczne obiektów „naziemnych”, a więc placów, podwórzy, parkingów, dojazdów do posesji, kosztuje obecnie od 1,90 zł do 3zł za 1 m kw. Średnia cena plasuje się więc na poziomie 2,50 zł/m kw., wobec 1zł/m kw. wówczas. Wielu usługodawców preferuje jednak stawki godzinowe i tu cena kształtuje się w zakresie 28-36 zł (netto) za 1 roboczogodzinę, w przypadku większych lub stałych zleceń. Gdy wykonawca nie wystawia faktury, a usługa jest jednorazowa, negocjacje kończą się w przedziale 50-80 zł/godz. Średnio 70-80 zł/godz. zapłacić trzeba również za odśnieżanie przy pomocy ręcznie prowadzonej mechanicznej odśnieżarki. Za skuwanie lodu z chodników w miastach przy użyciu ręcznych narzędzi wykonawcy żądają (netto) 5-6 zł/1m kw. oczyszczonej powierzchni.

Za odśnieżanie dachów płaskich usługodawcy żądają tej zimy od 1,5 do nawet 5 zł/m2. Najczęściej mamy do czynienia ze stawką 3 zł/m kw. W przypadku dachów skośnych cena zależy od nachylenia i stopnia trudności dla wykonującego zlecenie. Ceny zaczynają się od 4,5 zł/m2, ale mogą dochodzić nawet do 18 zł.

Ciągnikiem do akcji

W przypadku odśnieżania maszynowego, a więc z użyciem np. ciągnika z pługiem czy ładowarki, widzimy oferty już za 100 zł za 1 motogodzinę, ale to raczej stawki na zachętę, by zacząć negocjacje. Dla porównania - w grudniu 2017r. ceny wahały się od 200 do 300 zł/mtg i dziś średnią mamy na podobnym poziomie. Brak znaczących podwyżek to przede wszystkim efekt dużej konkurencji, bo wielu przedsiębiorców chce w ten sposób zniwelować straty w działalności, wywołane przez COVID-19.

Bardzo duże wahania stawek napotykamy z kolei w cennikach wywozu śniegu. Z zebranych informacji wynika, że może to być koszt od 15 do 60 zł za 1 metr sześcienny przetransportowanego śniegu. Stawka wynika zarówno z ilości białego ładunku do zabrania, jak i odległości do miejsca jego zrzutu. Bardzo rozbieżnie kształtują się też ceny innych dodatkowych usług, jak posypywanie nawierzchni solą i piaskiem. Stawki w zależności od powierzchni zlecenia i technologii mieszczą się między 10 gr a ponad 1 zł za każdy metr kwadratowy.

Powaga zagrożenia

Czujemy się w obowiązku, aby po apelach strażaków uświadomić wszystkim, jakie zagrożenie dla budynków, ich właścicieli i mienia stanowi zalegający na dachach śnieg. 20-centymetrowa warstwa świeżego, białego puchu stanowi obciążenie około 20 kg/m2. Gdy śnieg ten poleży przez kilka godzin, nacisk wzrasta dwukrotnie, zaś w przypadku mokrego śniegu gdy zbliża się odwilż wynosi już około 80 kg/m2.
Jeden metr sześcienny śniegu waży średnio 200 kg, a śniegu mokrego do 600 kg. Gdy topniejący śnieg zamieni się nocą w lód ważyć już może nawet 900 kg. Z usuwaniem śnieżnej pokrywy lepiej więc nie zwlekać, szczególnie na dużych płaskich dachach obiektów inwentarskich i magazynowych.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie jest zadanie dla amatorów, a profesjonalistów z ważnymi świadectwami uprawniającymi do pracy na wysokościach i z odpowiednim przeszkoleniem. Gdy sami ulegniemy wypadkowi przy takich pracach, możemy mieć problem z ubezpieczycielem.
Straż pożarna przypomina również, że odśnieżanie chodników, wjazdów i dachów należy do obowiązków właścicieli posesji na mocy ustawy Prawo budowlane.