- Ja zrezygnowałem w ogóle z uprawy kukurydzy po tym, jak dziki co roku niszczyły mi uprawy – mówi rolnik z Suwalszczyzny. – Teraz kolega powiedział mi, jak on sobie radzi z tym kłopotem: obsiewa pole ostropestem. W tym roku wiosną zrobię, tak jak on: najpierw posieję między lasem a kukurydzą ostropest, a dwa tygodnie później kukurydzę. Wtedy zanim wzejdzie kukurydza, będzie już rosło naturalne ogrodzenie.
Mirosław Angielczyk, prowadzący firmę Dary Natury, znawca branży zielarskiej, potwierdza zalety ostropestu.
- Dzik ma wrażliwy nos i oczy – tłumaczy. – Nie przejdzie przez ostry ostropest. Nie trzeba się bać tej rośliny, bo rolnik może mieć z tego zasiewu nawet większy przychód niż z kukurydzy. Mój sąsiad obsiał tak 80 arów, miał z tego 1 tonę 200 kg i uzyskał 4500 za tonę.
Zbiór ostropestu można prowadzić dwa tygodnie przed kukurydzą. W ten sposób rolnik jeden z zasiewów ocali, a przy tym na drugim jeszcze zarobi i ułatwi sobie zawracanie przy zbiorze kukurydzy.
Roślina nie sprawi kłopotu w następnych latach, ewentualne samosiewy łatwo zwalczy się tak jak każde dwuliścienne.
- Jeśli rolnik 100 ha kukurydzy obsieje 5 ha ostropestu, to zbierze go tyle, że mogę zawrzeć z nim umowę kontraktacyjną – deklaruje Mirosław Angielczyk. Jak dodaje, teraz skupuje ostropest na Ukrainie.
- W moich stronach rolnicy tyle nie sieją, ale jak zbierze się kilku, to już mogą tyle zebrać – ocenia czytelnik z Suwalszczyzny.
Komentarze