Zdaniem prof. trzeba pogodzić ze sobą wzrost produkcji i ochronę środowiska. Jest to konieczne. Jednakże dziś – kontynuował naukowiec – rolnictwo zrównoważone „zderza się” z rolnictwem uprzemysłowionym i ich pogodzenie będzie niezwykle trudne.

Żeby państwa członkowskie UE i Polska mogły obrać kurs na rolnictwo społecznie zrównoważone wymagane są decyzje polityków – mówił Zegar. Zauważył jednak, że podejmowanie decyzji na poziomie danego państwa jest trudne, a takie decyzje słabną, w dobie globalizacji produkcji.

Dlatego Zegar uważa, że powinniśmy pomiędzy gospodarstwami rolnymi powinna występować synergia, która powinna prowadzić do optymalizacji dobrostanu społecznego. Struktura gospodarstw powinna być różnorodna. Profesor nazywa taką synergię, harmonią strukturalną różnych gospodarstw.

Ostatnie lata (2005 – 2008) zachwiały przekonaniem, że na świecie są trwałe nadwyżki strukturalne żywności. Ciągle spadają realne ceny żywności (od 1974 r. do 2005 r. ceny te spadły o ¾). Zapewnienie żywności staje się coraz bardziej problematyczne – mówił profesor.

Józef Zegar przypomniał, że wszystkie dotychczasowe kryzysy rolne były rozwiązywane poprzez wzrost produkcji, dlatego świat potrzebuje dziś nowego układu zarządzania systemem żywnościowym. Każdy wzrost produkcji powoduje wzrost nieużyteczności społecznej.

Najpierw żarcie, potem etyka – przypomniał Zegar słowa Moliera, dodając, że ludzie głodni nie poświęcą się (nie zaakceptują wysoki wymagań ochrony środowiska w produkcji rolnej – przyp. red.).

Produkcję rolną i większą podaż żywności hamuje kilka czynników. Należą do nich utrata gleby (erozja), deficyt wody, niekorzystna dla zbóż relacja ich cen do cen ropy, zaniechanie stosowania środków ochrony roślin oraz zmiany klimatyczne.

Profesor Zegar proponuje „harmonię natury”. Trzeba pogodzić ze sobą kilka modeli produkcji. Należą do nich rolnictwo precyzyjne (takie gdzie środki produkcji są wykorzystywane w stopniu tylko potrzebnym), rolnictwo organiczne (ekologiczne), rolnictwo zrównoważone.

Źródło: farmer.pl