- Chciałem organizatorom, wszystkim, którzy przyczyniali się do takiego rozwoju Europejskiego Kongresu Gospodarczego, pogratulować – zaczął swoje wystąpienie premier. Jak zauważył, wraz z rozwojem Polski rośnie EKG, rosną polskie przedsiębiorstwa.
Polacy potrafią odpowiadać na wyzwania czasów. W 1989 roku wychodziliśmy z komunizmu, pozbyliśmy się ideologii nieefektywnej gospodarczo. Wykonaliśmy skok do wolności, nowa ideologia jest dużo bardziej przyjazna, ale nie do końca była dopasowana do naszych ówczesnych potrzeb – mówił premier i porównał sytuację do skoku na bardzo głęboką wodę, albo sytuacji pacjenta, który po długiej chorobę staje na linii startu z wypoczętymi zawodnikami. - Nie był to bieg równych szans – wskazał premier i przypomniał, że była tendencja, aby wszystko sprzedawać, ale nie było polskiego kapitału, więc sytuacja została zdominowana przez kapitał zagraniczny. Pogodziliśmy się z tym, w tym nierównym biegu przyjęliśmy udział. Zaczęły się tworzyć polskie firmy, staraliśmy się wygrywać, ale wysportowani konkurenci nie mieli takich samych problemów – ich kraje chroniły swój rynek. My natomiast późno zaczęliśmy rozumieć, że trzeba dmuchać i chuchać na małe i średnie firmy, z których wyrosną championi międzynarodowi.
Przez ostatnie 2-3 lata zmieniliśmy model gospodarczy, zmieniono model prywatyzacji na model bardziej korzystny dla kupujących - ocenił premier. W dzisiejszym świecie jest wiele nierównowag – trzeba rozumieć, że społeczeństwo i gospodarka to awers i rewers tej samej monety. Ważne są więc wyrównywanie szans i preferencje podatkowe dla tych, którzy potrzebują rozwiązań odpowiednich dla małych i średnich firm.
CIT wynosił 34 mld w 2008 roku i 33 mld w 2015 roku – czyli zyski dużych firm urosły, a podatek od nich nie wzrósł – podkreślił premier. W czasach rządów PiS podatek ten rośnie 3-4 mld co roku – kosztem nie małych firm, szukających dopiero miejsca na rynku, ale dzięki dużym międzynarodowym korporacjom. Ja ich chcę – ale nie w formie prywatyzowania naszych sreber rodowych, ale zapraszam je jako podglebie dla małych firm – zastrzegł premier i wskazał kilka pozytywnych ostatnich tendencji. Nastąpiła obniżka CIT – docelowo na 9 proc., ale mimo to wpływ z tego podatku rośnie, zaczynają płacić podatek firmy dotychczas unikające płacenia podatku w Polsce. Tworzymy całe środowisko przyjazne małym i średnim formom i domagamy się płacenia podatku przez wielkich.
Zaproponowano też ulgi w ZUS – będzie on naliczany proporcjonalnie od dochodu. Czasu nie cofniemy, błędów nie naprawimy – mówił premier i podkreślał, że nie jesteśmy netto beneficjentem UE, tylko jesteśmy płatnikiem. Ci, którzy wykupili nasz handel, przemysł teraz ok. 100 mld zł rocznie czerpią z tego dochodów, wpływa z UE natomiast tylko 25 mld. Stało się, nie ma co płakać – stwierdził premier i zadeklarował, że chce wspierać polską własność, polski kapitał:
- Ale następne 25 lat chcę wspierać polską własność, chcę wpierać polski kapitał. Chcę przede wszystkim doprowadzić do tego, żeby było jak najwięcej takich firm małych, które stają się większe, wybijają się na innowacyjność – mówił.
Jak stwierdził, duże firmy o charakterze międzynarodowym uciekały od podatku, tu robiąc biznes, sprzedaż. Obecnie mamy 40 mld złotych w ciągu roku przypływ z tytułu VAT, CIT i PIT – stał się możliwy przez pomoc małym, równe traktowanie wielkich i zwalczanie przestępczości. Start-upy pomogły wyłapać luki w podatku VAP – premier im podziękował.
W "Konstytucji dla biznesu" stworzono mechanizmy ułatwiające funkcjonowanie najmniejszym. Jesteśmy pragmatyczni, ważny jest kontekst społeczny, szanowanie pracownika, inwestowanie w kapitał ludzki – daje to większą szansę na nowoczesność, bo pracownik oddaje swoją wiedzą i zaangażowaniem więcej społeczeństwu. Wiedzę tę promujemy przez dowartościowanie start-upów i pracowników. Patrzymy na całość gospodarki jak na system naczyń połączonych – mówił premier i przypomniał, że w celu wsparcia start-upów został powołany Polski Fundusz Rozwoju.
- Dlatego we wszystkich działaniach regulacyjnych, różnych radach Unii Europejskiej, kładziemy nacisk na wsparcie w szczególności dla małych i średnich firm – dodał premier i wyraził nadzieję, że na tej sali siedzą przyszli zwycięzcy.
Dodajmy, że wiele start-upów związało swoją działalność z małymi miejscowościami, a także sektorem rolnym i spożywczym.
Komentarze