Firma została założona w 1989 r. jak mówi Marian Varga, dyrektor Plantex – tak naprawdę była to inicjatywa przyjaciół i chęć robienia wspólnego interes. Nie było łatwo, na wszystko brakowało pieniędzy. W sadach mieliśmy problemy z odpowiednim nawodnieniem. Dowoziliśmy wodę z jeziora oddalonego aż o 60 km od sadów.
Dyrektor podkreśla, że w historii firmy były dwa punkty przełomowe, które pozwoliły rozwinąć działalność. Pierwszym było znalezienie inwestora. Ponad 10 lat temu część udziałów wykupiła belgijska, firma rodzinna, zajmująca się hodowlą drzewek owocowych. - Dzięki tej współpracy udało nam się przede wszystkim zdobyć wiedzę i poznać nowe technologie i trendy w sadownictwie. Uzyskaliśmy też dostęp do najnowszych informacji. Drugim przełomowym momentem było pozyskanie środków unijnych z programu SAPARD.
Uzyskanie środków pozwoliło na rozpoczęcie inwestycji. Wybudowano nowe magazyny do przechowywania jabłek, sortownię owoców system nawadniania sadów. Koszt inwestycji wynosił wówczas 10 mln euro, w tym 60 proc. pochodziło z wkładu własnego.
Aktualnie firma posiada ponad 120 ha sadów z czego na 100 ha znajdują się jabłonie. Ponad 50 proc. jabłek jest eksportowanych m.in. do Szwecji, Maroka, Rosji i krajów azjatyckich. W sezonie firma zatrudnia około 200 pracowników, na stałe jest zatrudnionych 70 osób.

Fakty
Komentarze