"Zaledwie 5,1 proc. badanych przez IBRiS zdecydowanie wyraża przekonanie, że rząd PiS podjął wystarczające działania, by przeciwdziałać skutkom wzrostu cen. Kolejne 18,3 proc. uważa, że gabinet Mateusza Morawieckiego +raczej podjął+ takie działania. Razem pozytywnych ocen w tej kwestii uzbierało się 23,4 proc." - pisze "Rzeczpospolita" i - jak zaznacza - to "znacznie poniżej poziomu poparcia dla partii Jarosława Kaczyńskiego, które w ostatnich kilku sondażach preferencji kształtuje się na poziomie 30-35 proc.".
Surowość tej opinii - jak czytamy - jeszcze bardziej widoczna jest w zderzeniu z opiniami negatywnymi - 30,1 proc. badanych uważa, że rząd "raczej nie podjął" odpowiednich działań, a 40,7 proc., że "nie podjął ich zdecydowanie" - razem ponad 70 proc. "Tym samym cała prezentowana do tej pory linia obrony - polegająca na tłumaczeniu, że źle dzieje się także w innych państwach, a rząd wprowadza rozwiązania antydrożyźniane - okazuje się nieskuteczna" - komentuje dziennik.
Co więcej - jak zauważa - te dobre oceny rząd zawdzięcza wyłącznie własnemu elektoratowi. "16 proc. zwolenników obecnej władzy uważa, że przeciwdziałanie podwyżkom cen jest <zdecydowanie wystarczające<. W grupie zwolenników opozycji oraz niezdecydowanych nikt nie podziela tej opinii. Wśród oceniających działania władzy jako >raczej wystarczające< jest 41 proc. zwolenników Zjednoczonej Prawicy, 10 proc. głosujących na opozycję i 6 proc. niezdecydowanych" - informuje "Rzeczpospolita".
Respondenci pytani, jakie metody walki ze wzrostem cen uważają za najskuteczniejsze, wskazali przede wszystkim dwie propozycje: obniżenie VAT (60,7 proc. badanych) oraz obniżenie akcyzy na paliwa (58,8 proc.). "Kolejna to >zablokowanie wraz z regulatorem podwyżek cen prądu i gazu< - 47,3 proc. Spora grupa chciałaby też >wprowadzenia urzędowych cen na podstawowe artykuły spożywcze< - 29,6 proc. Najmniej respondentów - 15,3 proc. - wskazało >wypłacenie obywatelom dodatków rekompensujących wzrost cen<" - czytamy w dzienniku.
W sondażu IBRIS ankietowanych zapytano też o ocenę działalności prezesa NBP Adama Glapińskiego. "Odpowiedzi nie są raczej dobrą wiadomością dla prezesa NBP. Zaledwie 3,4 proc. uważa, że >zdecydowanie< należy mu się druga kadencja, a 14,3 proc. - że >raczej<. Podobna grupa uważa, że prezydent +raczej+ nie powinien wskazywać Glapińskiego na drugą kadencję (15,3 proc.), a 33,4 proc. jest temu >zdecydowanie< przeciwna. Duża grupa nie ma zdania w tej kwestii (33,6 proc.)" - czytamy w "Rz".
Komentarze