- Nawet, jeśli rolnik kupi to paliwo legalnie i ma na to fakturę, a firma nie odprowadzi podatków, to fiskus może się domagać zapłaty podatku od kupującego i to do pięciu lat wstecz od transakcji - przestrzega prezes Izby Rolniczej w Opolu Herbert Czaja.
- Nie jest ważne, czy paliwo kupimy na stacji czy od jakiejś firmy, która przyjechała do nas do domu. Może ona nawet działać całkowicie legalnie, ale wystarczy, że z powodu kłopotów finansowych nie zapłaci podatków, a państwo będzie się mogło tego domagać od nas - dodał.
Izba Rolnicza w Opolu zamierza na spotkaniach z rolnikami informować o tym problemie. - Będziemy tłumaczyć, że nie warto, bo można sporo stracić na takim interesie. Tracą nie tylko rolnicy, którzy nie mają możliwości sprawdzenia czy firma jest uczciwa, ale traci także państwo - powiedział Herbert Czaja. - Mamy różne inspekcje, które powinny się zajmować kontrolami, nie możemy odpowiedzialnością obarczać rolników - dodał.
Sprawa ma zostać poruszona także na najbliższym walnym zgromadzeniu izb rolniczych. Rolnicy chcą zawnioskować do ministra finansów o zmianę niekorzystnych dla nich przepisów.
Komentarze