Producenci mają zgłaszać swoje propozycje cenowe, ale muszą zaakceptować umowy Orlenu. Krajowa Izba Biopaliw zakwestionowała niektóre ich zapisy. – Istnieje bowiem duże ryzyko po stronie dostawców biokomponentów, a nie ma go natomiast ze strony odbiorców. Najważniejsze jest żeby wykorzystać potencjał krajowy, natomiast Orlen ma możliwość zakupu 75 proc. biokomponentów z krajów unijnych, a jedynie 25 proc. pochodziłoby od polskich producentów – mówi farmer.pl Mariusz Olejnik – prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.
Do przetargu, według informacji Rzeczpospolitej, mają stanąć takie firmy jak: Wratislavia Bio, Bioagra Oil, Elstar Oils, Rafineria Trzebinia. Kontrakt wyceniony jest na 4,5–5 mld zł. Wyczerpuje zatem w praktyce moce przerobowe czterech wymienionych fabryk w kraju. Do przetargu mogą stanąć też zagraniczni dostawcy, ponieważ Orlen potrzebuje biokomponentów na rynku czeskim i litewskim.
Czy przełoży się to zatem na wzrost powierzchni uprawy rzepaku? Popyt na estry na pewno będzie wzrastać, ale musi być do niego wykorzystywany polski surowiec. Polska obecnie produkuje już od trzech lat ponad 2 mln t nasion rzepaku. Zdaniem Olejnika w roku 2012 wielkość ta wzrośnie do 3 mln t.
Źródło: farmer.pl
Komentarze