Gigantyczna, największa w Europie biogazownia znaleźć się ma między Friesoythe i Saterland w powiecie Cloppenburg, w Dolnej Saksonii. Jej budowa już trwa, ale rośnie też grono przeciwników inwestycji. Powstała inicjatywa obywatelska, która tworzą głównie mieszkańcy gminy Saterland, sprzeciwia się inwestycji i zaskarżyła wydane dla niej pozwolenia - informuje niemiecki Agrarheute.

Największa biogazownia w Europie

Największa biogazownia w Europie ma zajmować łącznie 13 hektarów, a jej budowa ma kosztować kilka milionów euro. Stanąć ma tam łącznie 40 wielkich zbiorników fermentacyjnych, a prócz tego magazyny substratów i magazyn odpadów, hale techniczne, hale peletowni i hale warsztatowe. Biogazownia ma być zasilana przede wszystkim gnojowicą. Inwestorem jest firma Revis Bioenergy z Münster. Uruchomienie całej instalacji przewidziano na 2025r., ale pierwsze bloki miały zostać uruchomione już jesienią br.

Ludzi nie przekonuje tanie ogrzewanie

Inicjatywa obywatelska domaga się jednak wstrzymania inwestycji. Obawiają się fetoru, skażenia wody i gleb, oraz wzmożonego ruchu cystern z gnojowicą. Ich zdaniem, przy takiej skali inwestycji, nie da się wyeliminować jej wpływu na życie okolicznych mieszkańców i środowisko. Mieszkańców gminy Saterland nie przekonały obietnice inwestora, zapewniającego 60 nowych miejsc pracy w zakładzie, ani też argumenty taniego gazu, prądu i ogrzewania domów.

Ruch obywatelski zaczął protestować już w 2020r., gdy inwestorzy ogłosili swoje plany. W 2021r. przeciwnicy biogazowni doprowadzili do referendum w gminie Saterland, które pokazało, że większość mieszkańców sprzeciwia się budowie molocha. Niestety, podobnego referendum nie było w sąsiednim Friesoythe, gdzie adres ma mieć budowana biogazownia. W efekcie inwestorzy otrzymali pozwolenie na budowę.

Pozew i skarga przeciwko gigantycznej biogazowni

Przeciwnicy gigantycznej biogazowni się jednak nie poddają - donosi Agrarheute. Stowarzyszenie mieszkańców zaskarżyło do sądu decyzję władz powiatowych zezwalającą biogazowni na odprowadzanie wody technologicznej do pobliskiej rzeki. Mieszkańcy podważyli również ocenę systemu technologicznego biogazowni w Urzędzie Nadzoru Handlowego w Oldenburgu. W kolejnych krokach przeciwnicy zapowiedzieli obalenie decyzji środowiskowej i raportu o wpływie inwestycji na środowisko, oraz samego pozwolenia na budowę.

W tak wielkiej biogazowni wytwarzane są tak duże ilości skrajnie łatwopalnych i szkodliwych dla klimatu gazów, i wykorzystywane tak duże ilości substratów, że nie da się wykluczyć ani zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, ani też dla środowiska naturalnego - argumentuje ruch obywatelski. Każdy z planowanych w biogazowni kilkudziesięciu zbiorników fermentacyjnych ma mieścić 10 milionów litrów gnojowicy.

Sąd ani urząd nadzoru jeszcze nie rozstrzygnęły skarg mieszkańców. Ich sprzeciwy z pewnością jednak mogą zaszkodzić inwestycji.