• Największy problem stanowią śmigła wiatraków, które są wykonane z materiałów i bardzo kosztowne w utylizacji oraz ponownym wykorzystaniu.
  • Zgodnie z znowelizowaną ustawą o OZE z 2015 r. a dokładniej z art. 74 tejże ustawy, energia wytworzona z dużych farm wiatrowych może być odsprzedawana w ramach aukcji pod warunkiem że zamontowane lub modernizowane urządzenia w tym turbiny wiatrowe są nie starsze niż 33 miesiące.
  • Emisja gazów cieplarnia przez lądowe farmy wiatrowe utrzymuje się na poziomie  11 g CO2eq/kWh, podczas gdy dla farm fotowoltaicznych sięga poziomu 48 CO2eq/kWh, zaś dla elektrowni węglowych aż 820 CO2eq/kWh.

Rzeczywiście w latach 2005-2007. mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy biznes wiatrowy „raczkował” mieliśmy do czynienia z takimi działaniami, w których sprowadzano używane turbiny aby je wykorzystać do produkcji energii elektrycznej. Jedna minęło prawie 20 lat i od tamtych czasów wiele się zmieniło zarówno jeżeli chodzi o przepisy prawne, jak i świadomość inwestorów.

Pamiętajmy też, że w pierwszej połowie 2000 r. brakowało przepisów prawnych regulujących wykorzystanie używanych turbin wiatrowych z krajów UE. Takie incydenty dotyczyły małych, indywidualnych i nieprofesjonalnych inwestorów. Jednak. przepisy się zmieniły.

Zgodnie z znowelizowaną ustawą o OZE z 2015 r. a dokładniej z art. 74 tejże ustawy, energia wytworzona z dużych farm wiatrowych może być odsprzedawana w ramach aukcji pod warunkiem że zamontowane lub modernizowane urządzenia w tym turbiny wiatrowe są nie starsze niż 33 miesiące.

- Duże firmy energetyczne wykorzystują nowoczesne technologie – z jednej prostej przyczyny – inaczej nie mogłyby korzystać z systemu wsparcia. Znajduje to odzwierciedlenie w postanowieniach ustawy o odnawialnych źródłach energii - wytwórca energii elektrycznej w tzw. nowej instalacji OZE (która rozpocznie wytwarzanie po raz pierwszy po dniu zamknięcia aukcji), może przystąpić do aukcji wyłącznie w przypadku, gdy turbiny wiatrowe zostały wyprodukowane minimum na 33 miesiące przed przystąpieniem do aukcji – podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.

No dobrze a co z już istniejącymi turbinami, które przykładowo nie były wymienione ani modernizowane dłużej niż 33 miesiące od da zanim weszła ustawa w życie? Czy wszystkie podzespoły i elementy zostaną poddane?

Jedną z często poruszanych kwestii jest zarzut, że elektrownie wiatrowe nie są w pełni , ponieważ łopaty elektrowni wiatrowych są odpadem trudnym do utylizacji. Branża wiatrowa jest oskarżana o tworzenie w przestrzeni medialnej i świadomości konsumentów mylnego wrażenia, że jej produkty są przyjazne dla środowiska, mimo że nie są. Czy rzeczywiście tak jest?

- Aktualnie aż 90% masy elektrowni wiatrowej, na którą składają się głównie (choć nie tylko) odpady z metali oraz betonu, jest odzyskiwane. – podkreśla prezes PSEW. - Po rozbiórce elektrowni wiatrowej poddane są selektywnemu przetwarzaniu, wykorzystywane jako surowce wtórne. Jest to słuszne z punktu widzenia potrzeb ochrony środowiska oraz opłacalne ekonomicznie, ponieważ zysk ze sprzedaży surowców wtórnych z turbiny równoważy w znacznej mierze koszt rozbiórki i rozdzielenia tych surowców. Można więc powiedzieć, że recyrkulacja do 90% surowców użytych do produkcji turbiny już teraz podlega odzyskowi.

W takim razie co dzieje się z 10% surowców podczas demontażu turbin wiatrowych. Czy one nie podlegają recyclingowi i po prostu są składowane?

- Nie, inwestorzy farm wiatrowych podchodzą do tematu recyklingu bardzo kompleksowo, na każdym etapie wykorzystania surowca. Trwają prace nad ulepszeniem kompozytów lub zastąpieniem ich innymi surowcami – podkreśla prezes PSEW. – Niemniej istnieją w Polsce firmy, które poddają łopaty 100% recyclingowi, posiadając przy tym stosowne patenty na ich przerób. Firmy te oferują usługę kompleksową od momentu, kiedy łopaty leżą na ziemi. Wynikiem całego procesu jest komponent, który można ponownie wykorzystać do różnych celów produkcyjnych – zauważa prezes PSEW.

Jaki ślad węglowy zostawiają turbiny wiatrowe?

Ważnym wątkiem w kontekście konkurencyjności energetycznej polskich firm jest redukcja tzw. śladu węglowego, czyli całkowitej emisji gazów cieplarnianych podczas pełnego cyklu życia produktu.

Niewątpliwie poziom emisji CO2, stanowiącym wyznacznik emisyjności gazów cieplarnianych, emitowany przez lądową energetykę wiatrową jest najniższy spośród innych technologii wytwarzania energii.

Dla onshoru wynosi on bowiem 11 g CO2eq/kWh, podczas gdy dla farm fotowoltaicznych sięga poziomu 48 CO2eq/kWh, zaś dla elektrowni węglowych aż 820 CO2eq/kWh.

- Wiedza na temat śladu węglowego ma korzystny wpływ nie tylko na wizerunek firm w aspekcie wpływu na środowisko, lecz także na aspekty ekonomiczne. Ze względu na stale dominujący udział energetyki konwencjonalnej w miksie energetycznym kraju oraz rosnących kosztów emisji CO2 rozwój energetyki wiatrowej wpływa na obniżenie kosztów energii elektrycznej. Tym samym inwestycje w OZE wpływają nie tylko na zmniejszenie śladu węglowego, lecz przynoszą również realne oszczędności finansowe. Średnio pół roku turbina wiatrowa „spłaca dług” związany z emisją CO2 (tzw. ślad węglowy) zaciągnięty na jej produkcję, transport, budowę i obsługę serwisową przy 20-25-letnim okresie pracy – podsumowuje prezes PSEW.