- Rolnicy mają zarabiać już nawet powyżej 120 tys. zł rocznie na wydzierżawieniu swoich ziem rolnych pod wiatraki w 2023 r.
- Realizacje inwestycji w farmy wiatrowe na terenach gmin to także szereg pośrednich korzyści dla mieszkańców. Mowa tu nie tylko o poprawie czystości powietrza, ale też o wzroście dochodów takiej gminy.
- Im więcej energii produkujemy z OZE, w tym z wiatru, tym więcej prądu jest na rynku, a więc przedsiębiorstwa nie są narażone na nagłe skoki i wzrosty cen prądu, a to finalnie przekłada się na ceny towarów.
Jednym z częstych zarzutów stawianym przez przeciwników rozwoju farm wiatrowych na lądzie jest to że właściwie zwykli obywatele nie korzystają na tego rodzaju inwestycjach. Najwięcej zarabiają na nich rolnicy dzierżawiący grunty rolne niższej klasy pod farmy wiatrowe oraz właściciele wiatraków, którzy sprzedają „darmowy prąd” i zarabiają na nich pieniądze.
Ile rolnicy zarabiają na dzierżawie gruntów rolnych lub inwestycji w farmy wiatrowe?
Właściciel nieruchomości, który będzie w posiadaniu odpowiednich gruntów, pozwalających na budowę większej instalacji wiatrowej lub kilku takich instalacji, może zarobić z dzierżawy średnio nawet do 120 tys. zł rocznie.
W przypadku, gdy rolnik posiada odpowiednie środki finansowe i zamierza inwestować w farmę wiatrową może zarabiać ok. 60 tys. zł z ha rocznie w 2023 r. Jednak wszystko zależy od tego jak blisko zabudowań będzie realizowana inwestycja. Wiele inwestycji w farmy jest zablokowana przez „ustawę odległościową”, gdyż nadal obowiązuje zasada 10h.
Z kolei na wysokość dochodu z dzierżawy gruntów rolnych ma wpływ nie tylko ich odległość od zabudowań ale też od linii wysokiego napięcia. Jeżeli jest też utwardzona droga do działki to właściciel gruntów może liczyć na wyższe dochodowy z dzierżawy pod instalacje wiatrowe.
- Właściciel nieruchomości rolnej może zyskać średnio od 100-120 tys. zł za rok od dzierżawy gruntu pod instalację wiatrową – podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes PSEW. - Właściciel nieruchomości, który będzie w posiadaniu odpowiednich gruntów, pozwalających na budowę większej instalacji wiatrowej lub kilku takich instalacji może więc zarobić średnio ok. 35-60 tys. zł od 1 ha rocznie.

Czytaj więcej
Czy farmy wiatrowe to tykająca bomba ekologiczna?Jednak czy pieniądze trafiają tylko do inwestorów i właścicieli gruntów, na których położone są instalacje wiatrowe?
Duże korzyści także dla gmin z inwestycji w farmy wiatrowe
Warto pamiętać, że realizację inwestycji na terenach gmin to także szereg pośrednich korzyści dla mieszkańców. Mowa tu nie tylko o poprawie czystości powietrza, ale też o wzroście dochodów takiej gminy.
- Główna korzyść dla gmin to podatek od nieruchomości, na której zlokalizowana jest turbina przez cały okres funkcjonowania inwestycji, czyli przez okres ok. 25 lat. Podatek ten naliczany jest od wartości części budowlanych turbiny, czyli fundamentu i wieży – podkreśla prezes PSEW i dodaje: Często ludzie nie widząc materialnych i indywidualnych benefitów, zapominają, iż dochody gminy z farm wiatrowych przeznaczane są dla ogółu społeczności, nie zaś dla poszczególnych osób. Często pieniądze te przeznaczane są jako wkład własny podczas ubiegania się o środki unijne do realizacji inwestycji ważnych dla lokalnych społeczności. Te środki mogą być przeznaczone na kanalizacje, drogi, jak i na rozwój lokalnej kultury czy szkolnictwa.
A co ze zwykłymi obywatelami? Czy oni też korzystają z energii jaką daje energia wiatrowa
Im więcej turbin wiatrowych tym tańszy będzie prąd
Energia elektryczna oferowana na giełdach w cenach hurtowych jest uzależniona od tego jak duże zapotrzebowane jest na nią oraz jak dużo jest jej na rynku. W okresie jesienno–zimowym zapotrzebowanie na prądu wzrasta z powodu tego że musimy szybciej włączać oświetlanie oraz ogrzewanie domów.
W tym czasie elektrownie dostarczające energię i ciepło muszą sprostać większemu zapotrzebowaniu, co skutkuje rosnącymi cenami za prąd. W przeciwieństwie do rosnącego popytu na energię elektryczną nie przybywa tak dużo elektrowni. I tu ogromne znaczenia nabiera produkcja energii z alternatywnych, odnawialnych źródeł energii, w tym z wiatru. Jak podał Instytut Jagielloński w październiku, a dokładniej 3 października ub, r. średnie hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce wyniosły 503 zł/MWh (aukcja Market Coupling) i były jednymi z najniższych w Europie.
- Wpływ na to miał przede wszystkim silny wiatr, ostatni raz warunki meteo pozwoliły na taką generację na początku kwietnia 2022 r. Generacja z farm wiatrowych pokryła ponad 40% zapotrzebowania na energię w godzinach porannych oraz ok. 30-35% przez większość dnia – podkreśla Prezes PSEW.
Im więcej energii produkujemy z OZE, w tym z wiatru, tym więcej prądu jest na rynku, a więc przedsiębiorstwa nie są narażone na nagłe skoki i wzrosty cen prądu, a to finalnie przekłada się na ceny towarów.
Z kolei elektrownie i sprzedawcy energii do konsumentów mogą z większym prawdopodobieństwem prognozować niższe ceny energii dla nas, które zatwierdza URE. Dzięki temu właściciele gospodarstw domowych są w mniejszym stopniu narażeni na niebotyczne podwyżki cen prądu.
Komentarze