Prezentując w poniedziałek raport "Więcej OZE w sieci. Metody zwiększenia możliwości przyłączeniowych polskiego systemu elektroenergetycznego" prezes PSEW Janusz Gajowiecki przypomniał, że według deklaracji Ministerstwa Klimatu i Środowiska do 2030 r. moc zainstalowana OZE w Polsce ma się podwoić, co oznacza, że trzeba ją także przyłączyć to sieci. Tymczasem operatorzy sieci coraz częściej wydają odmowy przyłączania nowych źródeł.

Współdziałanie z OZE

Trzy główne bariery coraz częstszych odmów to zły stan techniczny sieci, przeciążenia linii i rezerwowanie mocy sieciowych dla morskiej energetyki wiatrowej - dodał Gajowiecki. Podkreślał, że raport diagnozuje bariery, ale także wskazuje 12 możliwych nisko- lub bezkosztowych rozwiązań problemu.

Według prezesa URE Rafała Gawina "to, że potrzebujemy i chcemy mieć w krajowym systemie elektroenergetycznym coraz więcej źródeł OZE, jest kwestią bezdyskusyjną".

- Jednak dziś wąskim gardłem rozwoju zielonych źródeł jest infrastruktura sieciowa systemu elektroenergetycznego, której dotychczas nie poświęcano w mojej ocenie wystarczającej uwagi. A przed sieciami elektroenergetycznymi stoją ogromne wyzwania i konieczność zmian, które wymagają wieloletniego i wielokierunkowego procesu inwestycji o niespotykanej dotychczas skali - zaznaczył w raporcie Gawin.

Raport powstał pod kierownictwem prof. Piotra Kacejko z Politechniki Lubelskiej. Jak mówił Kacejko na prezentacji, w pierwszej kolejności niezbędna jest pilna rewizja rządowych dokumentów strategicznych, jak PEP2040, i zwiększenie tempa transformacji energetycznej, a także ujednolicenie i opublikowanie metodyki wyznaczania możliwości przyłączania do sieci. Kacejko zwrócił też uwagę na brak dobrej informacji o dostępnych zdolnościach przyłączeniowych w sieci przesyłowej i sieciach 110 kV.

Jakie rozwój OZE?

Wśród kolejnych recept raport wskazuje na konieczność prawnego uregulowania poziomów tolerancji obciążenia sieci. Przeciążone są tzw. wąskie gardła, ale nie pozostała część sieci - podkreślał Kacejko. Kolejnym pomysłem jest dopuszczenie zwiększenia obciążalności linii do 80 stopni Celsjusza. Większość linii wytrzymuje taką temperaturę, ale ma ograniczenie parametrów pracy do 40 stopni - wskazał Kacejko.

Jak podkreśla się w raporcie, statystycznie czas przeciążeń sieci jest ograniczony, same przeciążenia można wyeliminować - np. ograniczając generację OZE w razie potrzeby. Ograniczanie generacji jest jednym z wniosków opracowania. W dodatku samo przeciążenie sieci nie musi automatycznie oznaczać negatywnych skutków, zwłaszcza dla linii napowietrznych, zaznaczono.

Kolejne punkty raportu to m.in. współdzielenie infrastruktury sieciowej - tzw. cable pooling, co pozwala na połączenie kilku różnych źródeł OZE jednym przyłączem do sieci; zachęty finansowe dla operatorów sieci dystrybucyjnych za nieodmawianie przyłączania; szersze wykorzystanie możliwości regulacyjnych źródeł odnawialnych.