- Jak podaje MRiT zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zostały pozytywnie przyjęte przez inwestorów z branży zajmującej się rozbudową instalacji fotowoltaicznych.
- W przepisach przygotowano szybką ścieżkę uchwalania planów miejscowych dla OZE oraz liczne ułatwienia, w tym brak potrzeby zgodności ze Studium w tym zakresie w czasie jego obowiązywania.
- Jak podaje MRiT nieprawdą jest, że przygotowane przepisy ograniczą lokalizowania farm na gruntach IV klasy na dotychczasowych zasadach. Do czasu uchwalenia planu ogólnego, nie dłużej niż do końca 2025 r. farmy fotowoltaiczne będą mogły powstawać na warunkach dotychczasowych (art. 58 ustawy zmieniającej).
- Jak podaje MRiT uchwalenie planu miejscowego dla fotowoltaiki będzie mogło następować nawet, jeżeli w studium nie przewidziano obszarów pod OZE (art. 67 ust. 3 pkt 2 lit a ustawy zmieniającej). Po tym okresie będzie możliwe uchwalenie planu miejscowego w trybie uproszczonym, a procedura może trwać jedynie ok. 3 miesiące (art. 27b ust. 1 pkt 1 ustawy zmienianej w art. 1).
Jak stwierdza MRiT w ustawie zagadnienia OZE zostały potraktowane w sposób priorytetowy. Nowelizacja przepisów wprowadzi dodatkowe, szczególne ułatwienia w zakresie fotowotaiki.
Zdaniem MRiT inwestorzy branży OZE i fotowoltaiki pozytywnie oceniają zmiany w przepisach
Jak podaje MRiT zmiany zostały pozytywnie przyjęte przez inwestorów z branży zajmującej się rozbudową instalacji fotowoltaicznych. W przepisach przygotowano szybką ścieżkę uchwalania planów miejscowych dla OZE oraz liczne ułatwienia, w tym brak potrzeby zgodności ze Studium w tym zakresie w czasie jego obowiązywania.
Jak podaje MRiT, wbrew doniesieniom prasowym nie jest prawdą, że nowe prawo wygasza moc wydanych już decyzji o warunkach zabudowy dla farm fotowoltaicznych. Decyzje o warunkach zabudowy będą wydawane z terminem obowiązywania 5 lat od 1 stycznia 2026 r. Decyzje, które stały się prawomocne do tego terminu (w tym prawomocne dzisiaj), są bezterminowe.
Jak podaje MRiT "Fałszywa jest teza Polskiego Stowarzyszenie Fotowoltaiki, że rozwój tego źródła energii zostanie wstrzymany, a nowelizacja ustawa zakazuje budowy farm na gruntach rolnych klasy IV, czyli zwykle na nieużytkach".
Grunty rolne klasy IV dostępne na farmy fotowoltaiczne po 2026 r.?
Jak stwierdzają eksperci MRiT klasa IV to średniej jakości grunty rolne, które są objęte ochroną na postawie przepisów ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Grunty rolne dzielą się na klasy od I do VI.
Budowa obiektów na tych gruntach wymaga złożenia wniosku o wyłączenie z produkcji rolnej (ar. 11 ust. 1-1b w/w ustawy). Nieużytki stanowią oddzielny użytek gruntowy (załącznik nr 1 poz. 9 rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 27 lipca 2021 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków).
Jak podaje MRiT nieprawdą jest, że przygotowane przepisy ograniczą lokalizowania farm na gruntach IV klasy na dotychczasowych zasadach. Do czasu uchwalenia planu ogólnego, nie dłużej niż do końca 2025 r. farmy fotowoltaiczne będą mogły powstawać na warunkach dotychczasowych (art. 58 ustawy zmieniającej).
Fotowoltaikę będzie można instalować nawet jeżeli studium nie przewidziało obszarów pod OZE?
Ponadto uchwalenie planu miejscowego dla fotowoltaiki będzie mogło następować nawet, jeżeli w studium nie przewidziano obszarów pod OZE (art. 67 ust. 3 pkt 2 lit a ustawy zmieniającej). Po tym okresie będzie możliwe uchwalenie planu miejscowego w trybie uproszczonym, a procedura może trwać jedynie ok. 3 miesiące (art. 27b ust. 1 pkt 1 ustawy zmienianej w art. 1).
Dla inwestycji OZE dopuszczalna również będzie procedura Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego, czyli planu miejscowego uchwalanego na wniosek inwestora z porozumieniem z gminą w formie umowy urbanistycznej (art. 37ea, w szczególności art. 37ec ust 6 ustawy zmienianej w art. 1).
Jak stwierdza MRiT są to bardzo daleko idące ułatwienie dla całej branży OZE.
Co na to odpowiada branża OZE i związana rozwojem farm fotowoltaicznych?
Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Słonecznej (PSES) w omawianym projekcie ustawy znalazły się jednak wyjątki od przywołanej na wstępie zasady, że instalacje odnawialnych źródeł energii muszą być realizowane wyłącznie na podstawie planu miejscowego.
Dotyczą one farm słonecznych, o ile:
- mają one zostać zlokalizowane na użytkach rolnych gorszych niż klasa IV,
- ich moc jest nie większa niż 1000 kW.
Ani w uzasadnieniu ustawy, ani w ocenie skutków regulacji (OSR) nie wskazano, skąd wynikają przyjęte wartości.
Jak podaje PSES, szczególnie szkodliwe dla dalszego szybkiego rozwoju fotowoltaiki w Polsce jest wykluczenie z możliwość wydawania decyzji o warunkach zabudowy gruntów klasy IV, które stanowią niemal 40% gruntów rolnych w Polsce. Propozycja ta jest całkowicie niezrozumiała biorąc pod uwagę treść ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, która nie obejmuje ochroną gruntów stanowiących użytki rolne klasy IV (za wyjątkiem gleb pochodzenia organicznego).
- Nie wiadomo też, z jakiego powodu maksymalna moc graniczna ma wynosić dokładnie 1000 kW. Z punktu widzenia energetycznego wartość ta nie ma żadnego uzasadnienia, natomiast w praktyce wyłącza z możliwości realizacji tereny zlokalizowane w dalszej odległości od linii średniego napięcia lub GPZ, nawet jeśli tereny te spełniałyby restrykcje odnoszące się do klasy gruntu. Wynika to z tego, że koszt realizacji przyłącza przy tak niewielkiej mocy z punktu widzenia ekonomicznego będzie prowadził do nieopłacalności projektu -mówią eksperci Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej (PSES).
Zmiany dotyczące obowiązkowych master planów w samorządach oraz wyłączenia z inwestycji gruntów klasy czwartej odbieramy jak kiedyś ustawę 10 h dla branży wiatrowej, która tym razem będzie skutkowała blokadą rozwoju energetyki słonecznej. W procesie konsultacji żaden z naszych postulatów nie został niestety wzięty pod uwagę. Liczymy, że zmiany pozwalające na kontynuację rozwoju mocy ze słońca zostaną wprowadzone przez Senat. – podkreślała Olga Sypuła z European Energy.
Wszystko powyżej prowadzi do spostrzeżenia, że przyjęcie proponowanych zmian doprowadzi do co najmniej kilkuletniej luki inwestycyjnej w obszarze realizacji nowych farm słonecznych.
Luka ta pojawiłaby się za około 2-3 lata, bo w przybliżeniu tyle czasu upływa od momentu uzyskania warunków zabudowy do przyłączenia zrealizowanego projektu do sieci. Niewykluczony jest także scenariusz, że wprowadzenie tych regulacji spowodowałoby skutek dla branży słonecznej analogiczny do tego, jaki dla branży wiatrowej spowodowało wprowadzenie w 2016 roku zasady tzw. 10h - podsumowują eksperci PSES.
Komentarze