Posiadanie gruntów niskich klas bonitacyjnych nie musi dyskwalifikować ich z uprawy. Doskonałą alternatywą jest posadzenie roślin energetycznych. Odznaczają się one niskimi wymaganiami glebowymi, co pozwala na ich uprawę nawet na glebach V klasy bonitacyjnej.
Dysponujemy szeregiem gatunków roślin, które można wykorzystać na cele energetyczne, m.in. są to: wierzba wiciowa, miskantus olbrzymi, ślazowiec pensylwański czy perz wydłużony zbitokępkowy. Każda z wymienionych roślin charakteryzuje się odmiennymi właściwościami, które wpływają na strukturę ponoszonych kosztów i przychodów wynikających z ich uprawy. Koszty można podzielić na ponoszone w okresie zakładania plantacji, jej prowadzenia i wreszcie likwidacji.
W okresie zakładania plantacji największy wydatek finansowy związany jest z zakupem sadzonek. W przypadku miskantusa olbrzymiego wydatek na materiał nasadzeniowy (16-18 tys. zł/ha) stanowi ok. 70 proc. kosztów założenia plantacji. Jest to powód, dla którego miskantus (plonujący równie wysoko jak inne rośliny energetyczne) nie wzbudza zainteresowania rolników.
Gatunkiem, którego areał powinien w najbliższych latach wzrastać, jest perz wydłużony zbitokępkowy. Przemawiają za tym: niski koszt założenia, prowadzenia i likwidacji plantacji oraz wysoki plon biomasy. Aktualnie perz jest rośliną jeszcze stosunkowo mało popularną, a większość dostępnych o niej danych pochodzi z plantacji doświadczalnych.
WIERZBA NAJPOPULARNIEJSZA
Najpowszechniej wykorzystywaną na cele energetyczne rośliną jest wierzba. Jej plantacje zajmują w kraju powierzchnię ok. 9 tys. ha. Niewielkie wymagania klimatyczno-glebowe, korzystne parametry energetyczne oraz opłacalność uprawy sprawiły, że wierzba zyskała miano lidera roślin wykorzystywanych w Polsce do produkcji energii.
Koszt założenia plantacji wierzby szacuje się na ok. 5500 zł/ha. Sadząc wierzbę, należy pamiętać, że w 1 roku prowadzenia plantacji konieczny jest zabieg odchwaszczania. Decyduje on o warunkach wzrostu roślin, a tym samym o plonie w momencie zbioru i wysokości dochodu dla rolnika. Kolejne lata uprawy nie wymagają od plantatora znacznego dozoru plantacji, poza kontrolą, czy roślina rozwija się prawidłowo. Ostatnim etapem uprawy jest zbiór, zrębkowanie i dostarczenie biomasy do odbiorcy. Uprawa wierzby nie jest czasochłonna, a poszczególne zabiegi nie są ściśle związane z terminami ich wykonywania.
Przed podjęciem decyzji dotyczącej posadzenia wierzby, konieczne jest rozpoznanie możliwości jej zbytu. Największym zapotrzebowaniem na biomasę odznaczają się elektrociepłownie. Szacuje się, że do kotłów biomasowych zakładów energetycznych dostarczanych jest dziennie 70 pojazdów o ładowności 20 t zielonej masy.
Niektórzy producenci energii, jak np. PGNiG Termika, oferują zawarcie długoterminowych umów kontraktacyjnych. W jej ramach pokrywają koszt samych sadzonek, jak i ich posadzenia profesjonalnymi sadzarkami. Wykonują też zbiór w ustalonym z rolnikiem terminie. Organizują transport zrębek z gospodarstwa do zakładu energetycznego, ale jego koszt obciąża już plantatora. Warunkiem zawarcia takiej umowy jest obsadzenie wierzbą obszaru co najmniej 20 ha. To dużo, ale jeśli zainteresować pomysłem 2-3 sąsiadów z tej samej miejscowości, co pozwoli osiągnąć wymaganą powierzchnię, realność przedsięwzięcia prezentuje się w zupełnie innym świetle.
Innym rozwiązaniem jest zawarcie umowy z firmą, która zajmie się prowadzeniem plantacji. Współpraca polega na tym, że przedsiębiorstwo wykonuje wszystkie niezbędne zabiegi uprawowe, od sadzenia po zbiór i za kwotę 103 zł/t przejmuje prawo własności do zebranego plonu. Powyższe rozwiązanie sprawia, że właściciel gruntu dysponuje długookresowym źródłem dochodu, nie wykonując żadnych czynności uprawowych. Samodzielne zakładanie małych plantacji obarczone jest poważnym ryzykiem finansowym.
Uprawa wierzby na cele energetyczne wymaga stosownej wiedzy i konsekwencji w działaniu. Niespełnienie tych dwóch elementów zaważyło na niepowodzeniu niejednego plantatora. Często popełnianym błędem przyszłych plantatorów jest bazowanie wyłącznie na danych teoretycznych. Bardzo cenne jest wcześniejsze pozyskanie praktycznej wiedzy, poprzez kontakty z doświadczonymi plantatorami.
ILE ZAROBIMY
Pierwszy dochód z tytułu sprzedaży biomasy uzyskamy dopiero po 3-4 latach uprawy. Szacuje się, że plon wierzby wynosi od 12 do 20 t/ha świeżej masy i przynosi zarobek w wysokości 2-3 tys. zł/ha.
Kolejne źródło dochodu to obiór osadu ściekowego z pobliskiej oczyszczalni. Oczyszczalnie płacą za odbiór osadów od 30 do 75 zł/t, co przy dawkowaniu 300 t/ha daje maksymalnie 22 500 zł/ha. Ponadto, plantator nie jest obciążony dostarczeniem osadu do gleby, ponieważ wszystkim zajmuje się oczyszczalnia. Wykorzystanie osadów ściekowych w celach nawozowych znacznie ograniczy ponoszone koszty w wyniku braku konieczności tradycyjnego nawożenia.
Dodatkowym przychodem pozwalającym zwiększyć opłacalność inwestycji jest jednolita płatność obszarowa wynosząca w 2014 r. 910,87zł/ha. Zakłada się, że bilans poniesionych kosztów i uzyskanych przychodów jest dla plantatora korzystny, gdy posiada on plantacje na obszarze wynoszącym ponad 20 ha, zlokalizowanym w pobliżu punktu odbioru biomasy.
Inne artykuły z cyklu „Na czym można zarobić?”:
Komentarze