-Piec przy suszarni obok nowych silosów będzie na biomasę, podobnie jak przy starszych silosach. Największą rolę odgrywa tutaj ekonomia i niezawodność opału - opalanie słomą ciągle jest najbardziej opłacalne - mówi Gabriel Demianiuk, kierownik ds. produkcji w gospodarstwie Agro-Farm Maciej Pietraszuk. Koszt pozyskania tony słomy zbożowej z pól spoza gospodarstwa ale własnymi maszynami wyniósł około 100 zł. Kierownik dodaje, że w tej chwili cena tony słomy waha się w granicy 160 zł/tonę i przy tej cenie są trudności z jej zbytem.

Obecnie do istniejącej suszarni są wykorzystywane dwa piece, w których spala się w ciągu doby 48-50 bel słomy zbożowej. Piece zasilają suszarnię, która w ciągu doby jest w stanie wysuszyć około 210 ton kukurydzy. Oprócz słomy ze zbóż była wykorzystywana również słoma rzepaczana. - Zużycie słomy z rzepaku jest znacznie niższe. W ciągu doby spalaliśmy jej 28-29 bel prasowanych naszą prasą pasową - mówi Demianiuk.