Zdaniem Towarzystwa niespełnienie postulatu spowoduje po pierwsze utratę co najmniej 60 tys. miejsc pracy w skali kraju. Po drugie procesy odszkodowawcze narażające skarb państwa na odszkodowania sięgające setek milionów złotych. Po trzecie wymusi konieczność zwrotu dotacji z Unii Europejskiej, która była skierowana na dofinansowanie produkcji biomasy na cele energetyczne. Jako kolejny argument POLBIO wymienia brak realizacji przez Polskę zobowiązań wynikających z prawodawstwa UE w zakresie produkcji energii z OZE, a także załamanie w sektorze rolnym, leśnym i transportowym.
W liście otwartym do Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki napisano, że w związku z załamaniem/ manipulacją na ułomnym rynku świadectw pochodzenia tzw. zielonych certyfikatów, należy zadać sobie pytanie, gdzie popełniono błędy, lub jakie niedoskonałości istniejącego systemu wsparcia spowodowały realną groźbą upadku wielu małych i średnich przedsiębiorstw z branży biomasy i energii odnawialnej.
- Przedsiębiorstwa energetyczne wypowiadają umowy na dostawę biomasy „z powodu ekonomicznej nieopłacalności prowadzącej do generowania sukcesywnie postępującej straty przy produkcji energii elektrycznej", nie zważając na konsekwencje ekonomiczne i społeczne zaprzestania odbioru biomasy od jej producentów - czytamy w liście otwartym.
Niestety te problemy mogą dotyczyć też rolników, którzy postawili właśnie na produkcję biomasy. Uprawy OZE są przeważnie wieloletnie, więc przekwalifikowanie się i zmiana profilu działalności nie jest prosta.
- Zaistniały na rynku biomasy chaos skutkować może, nie tylko problemami finansowymi, ale również tragediami rodzinnymi osób, które w dobrej wierze podjęli działania w celu prowadzenia działalności gospodarczej wspierającej przez Państwo i Unię Europejską. W Krajowym Planie Działania z 2010 r. w zakresie odnawialnych źródeł energii przyjętym do realizacji założono, że ponad 35 mln t biomasy będzie wykorzystywane na cele energetyczne w 2020 r. do produkcji energii elektrycznej, ciepła i chłodu - apelował Jan Bocian, prezes POLBIO.
Komentarze