"W związku z powielaniem przez niektóre redakcje kłamliwej informacji podanej przez Greenpeace, jakoby Ministerstwo Środowiska planowało dalszą intensywną eksploatację polskich lasów, by drewno spalać w piecach elektrowni, informuję, że jest to manipulacja" - napisał w komunikacie rzecznik MŚ Michał Gzowski.
Dodał, że przygotowany w resorcie środowiska we współpracy z Ministerstwem Rozwoju projekt noweli ustawy o OZE w "żaden sposób nie stanowi podstawy do zwiększenia pozyskania drewna, którego ilość wynika z wieloletniego Planu Urządzenia Lasu".
"Nowelizacja ustawy umożliwia przekazanie na cele energetyczne zwłaszcza już ściętego drewna, które w wyniku pandemii COVID-19 nie zostanie odebrane przez kontrahentów Lasów Państwowych. W ten sposób chronimy polską przyrodę, bo zalegające w lasach drewno jest zasiedlane przez szkodniki, staje się nowym siedliskiem kornika. Przesuszony surowiec drzewny stwarza także wielkie ryzyko pożarowe, a jego usunięcie jest realizacją postulatów organizacji ekologicznych" - dodał.
Według przedstawiciel MŚ projekt realizuje dyrektywy europejskie, które "wymagają od nas odpowiedniego miksu energetycznego z wykorzystaniem biomasy, czyli przekazania drewna na opał".
"Ministerstwo Środowiska zapewnia, że nie będzie żadnej +dalszej intensywnej eksploatacji polskich lasów i spalania ich w piecach elektrowni+ jak twierdzi Greenpeace. Przeciwnie, mimo nacisków i dyrektyw Unii Europejskiej związanej z biomasą, Ilość drewna z przeznaczeniem na cele OZE w Polsce jest ponad pięciokrotnie niższa niż np. we Francji i znacząco niższa niż średnia europejska" - wskazał Gzowski.
Według MŚ, w celu wypełnienia zobowiązań UE polskie elektrownie importowały znaczne ilości biomasy i nie korzystały dotychczas z dostępnego na polskim rynku surowca. "Świadczy to o konsekwentnej polityce Ministerstwa Środowiska ochrony naszego narodowego dziedzictwa przyrodniczego" - podkreślił rzecznik.
Gzowski podkreślił, że zalesienie kraju wciąż rośnie, a blisko 1/3 powierzchni kraju to las. "Tylko w tym roku posadzimy aż 500 milionów drzew, co oznacza że każdej minuty Lasy Państwowe sadzą ich ok. tysiąca" - podsumował przedstawiciel MŚ.
W ubiegłym tygodniu opublikowany został projekt noweli o OZE, przewidujący czasową zmianę definicji drewna energetycznego.
W projekcie tym przewidziano m.in. że za drewno energetyczne uznaje się np.: surowiec drzewny niebędący drewnem tartacznym i skrawanym, stanowiącym dłużyce, kłody tartaczne i skrawane, produkty uboczne będące efektem przetworzenia surowca drzewnego itd.
Przepis ma mieć charakter epizodyczny i ma obowiązywać od 1 lipca 2020 r. do końca 2021 r.
W uzasadnieniu do projektu wskazano, że proponowane zmiany mają związek z koronawirusem, mają pozwolić m.in. zagospodarować zalegające drewno.
Komentarze