- Pracujące inwertery przyczyniają się do lokalnego podnoszenia napięcia w sieci.
- Szybki rozwój fotowoltaiki w Polsce ujawnił niską kondycję infrastruktury energetycznej, która (upraszczając) często nie jest w stanie przyjąć energii produkowanej przez PV w szczytowych momentach.
- Polska norma PN-IEC 60038 mówi, że napięcie w sieci niskiego napięcia musi wynosić 230 V z odchyłką 10%, to znaczy od 207 V do 253 V.
- OSD, a także URE zalecają, aby użytkownicy zwiększali autokonsumpcję, choć często największa produkcja przypadają na momenty gdy w domach jest najmniejsze zapotrzebowanie ponieważ eko-oze-pv pozwala sterować konsumpcją nie na podstawie zegara, a w zależności od bieżącej produkcji, w sposób modulowany i na wybranych fazach zyskało popularność na rynku jako rozwiązanie problemu wyłączeń 253 V.
Na zjawisko wyłączającej się fotowoltaiki składa się wiele pomniejszych czynników. Nie można jednoznacznie wskazać, że słabym ogniwem są np. stacje transformatorowe, gdyż u wielu użytkowników problem występuje także po ich zmodernizowaniu.
Często przyczyną jest zbyt mały przekrój przewodów, które prowadzono z intencją podłączenia trzech domów podczas gdy docelowo, na przestrzeni lat pojawiło się ich np. piętnaście lub dwadzieścia.
A jak stan infrastruktury ma się do produkcji prądu przez indywidualne mikroinstalacje fotowoltaiczne?
Najprościej mówiąc, aby możliwy był przepływ prądu w stronę sieci energetycznej inwertery systemów fotowoltaicznych muszą nieznacznie podnieść napięcie w stosunku do tego występującego w sieci.
Jest to koniecznego do tego, aby wywołać przepływ prądu od gospodarstwa domowego w stronę stacji transformatorowej.
Jeżeli przed rozpowszechnieniem się fotowoltaiki na odległym od stacji transformatorowej odcinku sieci użytkownicy skarżyli się na niskie napięcie to obecnie bardzo często właśnie w tych rejonach napięcie w słoneczne dni jest najwyższe.

Czytaj więcej
Jakie są główne przyczyny wyłączającej się fotowoltaiki?Jak do tego dochodzi?
Jeżeli w pierwszym domu, położonym najbliżej stacji transformatorowej napięcie oscyluje wokół 230 V, a tym położonym najdalej już tylko 210 V to inwertery PV znajdujące się w takim miejscu muszą podnieść napięcie na tyle aby pokonać stratę 20 V. Jak nietrudno wyjaśnić telefon do zakładu energetycznego z prośbą o obniżenie napięcia niewiele tu pomoże - podkreśla Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel. - Taka charakterystyka problemu powoduje, że niestety operatorzy nie będą w stanie rozwiązać go w najbliższej przyszłości, a więc użytkownicy muszą szukać pomocy na własną rękę.
Jak można zapobiec zaradzić problemowi wyłączania się fotowoltaiki?
Problem jest na tyle powszechny, że głos zabrał nawet Urząd Regulacji Energetyki. Wydano rekomendacje dla użytkowników instalacji fotowoltaicznych aby zwiększali udział autokonsumpcji w charakterystyce zużycia energii w swoich gospodarstwach.
Warto zauważyć, że wyłączenia inwerterów następują najczęściej w tych momentach gdy zapotrzebowanie na energię jest relatywnie niskie. Wielu użytkowników skarży się, że w słoneczny weekend instalacja osiąga krytyczny poziom napięcia wczesnym rankiem i napięcie spada dopiero późnym popołudniem, przez co traci się całe dnie doskonałych warunków do produkcji - zauważa Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel. - Jak można się domyślić użytkownicy spodziewający się wyłączenia powinni uruchamiać w swoich domach odbiorniki, które generowanym przez siebie obciążeniem przyczynią się do obniżenia napięcia. Rzecz w tym, że jest to czynność prozaicznie prosta, a w praktyce trudna do wykonania.
Bez odpowiedniego pomiaru nie wiadomo bowiem, którą fazę i w jakim stopniu obciążyć aby generowanym zużyciem efektywnie obniżać napięcie, a jednocześnie nie generować go na tyle dużo aby zapotrzebowanie zaspokajać dodatkowo prądem z sieci. Bez odpowiednich narzędzi nie jest znany również czas potrzebny do tego, aby takie obciążenie utrzymywać.
W Internecie znajdujemy wiele poradników. Niektóre z nich zakładają wykorzystanie tzw. smart gniazdek. To proste urządzenia zdolne to aktywacji po osiągnięciu ustalonego progu napięcia. Rzecz w tym, że z powodów opisanych powyżej takowe gniazdka nie są w stanie efektywnie rozwiązywać problemu.
Częstą, lecz niebezpieczną i niezgodną z przepisami metodą bywa też zmiana ustawień falownika na regiony dopuszczające wyższe napięcie. W takiej sytuacji użytkownik zaznacza w aplikacji do obsługi swojego inwertera miejsce pracy urządzenia np. na Hiszpanie lub Serbie, przesuwając jeszcze wyżej krytyczny poziom, powyżej którego włączy się zabezpieczenie i zatrzyma pracę układu. Jest to jednak metoda ze wszech miar szkodliwa bowiem przyczynianie się podnoszenia napięcia jest w naszym kraju zabronione i karalne. Jednocześnie utrzymując wysokie napięcie skracamy żywotność urządzeń domowych, które pracują z podwyższoną mocą - dodaje Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel.
Jak w prosty sposób zapobiec problemowi wyłączającej się fotowoltaiki?
Najprostszym sposobem jest zwiększenie konsumpcji lub ewentualnie produkcja energii elektrycznej bez konieczności oddawania jej do sieci np. dzięki użyciu magazynu energii.
Jednak magazyn energii to dość kosztowny wydatek sięgający ponad 30 tys. zł i związany z koniecznością wymiany inwertera na hybrydowy, czyli współpracujący także z magazynem energii.
Innym sposobem jest inwestycja w urządzenia podwyższające konsumpcję energii elektrycznej w domu.
Jednym nim urządzenie eko-oze-pv, które składa się z dwóch komunikujących się ze sobą modułów – pomiarowego i wykonawczego. Ten pierwszy za sprawą przekładników prądowych mierzy prąd na każdej fazie z osobna i reaguje w momentach przekroczenia krytycznego poziomu napięcia.
Wydawane jest polecenie do modułu wykonawczego, który uruchamia (w znakomitej większości przypadków) grzałkę w zasobniku ciepłej wody użytkowej. Praca grzałki realizowana jest na fazie, której dotyczy problem i w stopniu adekwatnym do chwilowego zapotrzebowania na obniżenie napięcia. Dzięki takiemu przebiegowi procesu, obniżanie napięcia może być rozciągnięte w czasie na wiele godzin, ponieważ użytkownik nie ryzykuje, że zagrzeje wodę w zasobniku w pierwszych godzinach ekspozycji na podwyższone napięcie - dodaje Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel. - To właśnie precyzyjne działanie unikamy niepotrzebnego pobierania energii z sieci, zachowujemy ciągłość pracy inwertera, jednocześnie ogrzewając wodę prądem pochodzącym z bieżącej produkcji własnej.
Praca grzałek podłączonych do eko-oze-pv generuje zużycie, które i tak jest o wiele niższe niż korzyść jaką przysparza nieprzerywana, ciągła praca systemu fotowoltaicznego. Użytkownik pozostaje aktywnie podłączony do sieci, zaspokaja bieżącą potrzebę utrzymania ciepłej wody w domowym zasobniku jednocześnie kontynuując oddawanie prądu do sieci energetycznej.

Urządzenie wyposażono początkowo w dwa tryby – Eko i Komfort. Pierwszy za priorytet przyjmuje konieczność obniżania napięcia, drugi natomiast wykonuje te funkcje mając za cel jednoczesne utrzymanie minimalnej zadanej temperatury w zasobniku - podkreśla Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel.
- Istotnym parametrem jest również rozwojowy charakter urządzenia eko-oze-pv. Sprzęt może rozwijać swoją funkcjonalność dzięki aktualizacjom. I tak na moment powstawania tego tekstu opublikowano już wersję oprogramowania dodającą dwa nowe tryby zorientowane na priorytet autokonsumpcji. To i wiele innych udoskonaleń powstaje za sugestiami społeczności zaangażowanej w ten produkt i rozwijającej się na platformie Facebook - podsumowuje Tomasz Ilnicki, ekspert w firmie Zamel.
Komentarze