Pod koniec maja Zandberg i Biejat udali się z kontrolą poselską do warszawskiej siedziby PKN Orlen. Na późniejszej konferencji prasowej posłowie poinformowali, że nie przekazano im dokumentów finansowych, ale obiecano spotkanie z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem. Spotkanie posłów Lewicy z przedstawicielami PKN Orlen ma się odbyć we wtorek o godz. 14 w warszawskiej siedzibie spółki.

Biejat powiedziała, że spotkanie będzie kontynuacją kontroli, podczas której posłowie domagali się dokumentów finansowych spółki. -Chcemy zobaczyć, ile w tej chwili Orlen zarabia na marżach na paliwo - podkreśliła posłanka.

-Przyszliśmy zapytać w Orlenie, dlaczego ceny ropy na rynkach światowych rosną wolniej niż ceny benzyny na stacjach benzynowych - mówiła pod koniec maja posłanka. -Dzisiaj kiedy patrzymy na sytuację na światowych rynkach, widzimy wyraźnie, że ta cena nie powinna rosnąć w Polsce w takim tempie, w jakim rośnie. Chcieliśmy się dowiedzieć, skąd ta różnica - dodała Biejat.

Poinformowała, że wraz z Zandbergiem chcieli się dowiedzieć, jak wyglądają zyski Orlenu, a są one - jak zaznaczyła - duże, "skąd te zyski pochodzą i ile wynoszą dzisiaj marże narzucone na Polaków przez pana Obajtka".

-W dokumentach finansowych, których Orlen nie chciał nam pokazać, jest zapisane jasno, jaki jest poziom marży hurtowej, czyli - mówiąc obrazowo - to, co Orlen zarabia pośrednicząc pomiędzy światowymi rynkami ropy a milionami Polek i Polaków, którzy tankują na stacjach benzynowych - mówił Zandberg.

W wydanym wówczas oświadczeniu PKN Orlen podkreślono, że "ceny paliw w Polsce należą do najniższych w Unii Europejskiej". "Co więcej są wyraźnie niższe niż w krajach regionu o podobnym stopniu zamożności, jak choćby Czechy, Słowacja czy kraje bałtyckie" - wskazano. "Chodzi przede wszystkim o zakup surowca, energii elektrycznej i gazu wykorzystywanych w produkcji czy logistyki (koszty frachtu morskiego paliw wzrosły o ok. 10 proc)" - zaznaczył Orlen.

Jak wskazano, "znaczący wpływ na obecny wzrost cen paliw w całej Europie ma wojna w Ukrainie". "Wpłynęła ona zarówno na wzrost giełdowych notowań ropy naftowej (obecnie 110 dolarów za baryłkę przy kursie dolara na poziomie 4,3 złotego), jak i gotowych produktów paliwowych, które są zdecydowanie wyższe niż przed rozpoczęciem wojny" - podkreślono. "Co istotne znacząco ograniczyła też import gotowych paliw z kierunku wschodniego, co bezpośrednio przełożyło się na wzrost cen tych produktów na całym świecie, również w Polsce" - czytamy.

"Odnosząc się do wyników finansowych wypracowanych przez Grupę ORLEN w pierwszym kwartale 2022 roku, podkreślamy, że ich wzrost związany jest między innymi ze wzrostem sprzedaży a 15 procent w stosunku do pierwszego kwartału roku ubiegłego, który dotknięty był ograniczeniami związanymi z pandemią" - wskazano. "Jednocześnie zaznaczamy, że sprzedaż detaliczna w Polsce odpowiada za zaledwie 10 procent zysku firmy, w co wilcza się nie tylko sprzedaż paliw, ale też produktów pozapaliwowych" - głosił komunikat.

Jak podano, "wyniki finansowe wypracowane przez Grupę ORLEN przekładają się na konsekwentny wzrost wpływów odprowadzanych do budżetu państwa". "Tylko w 2021 roku Koncern wpłacił do budżetu z tytułu różnych opłat i podatków prawie 35,5 mld zł. Łącznie od 2018 r. do 2021 r. było to ok. 143 mld zł. Jednocześnie w ostatnich latach znacząca wzrósł poziom inwestycji realizowanych przez Koncern, w tym projektów kluczowych dla zrównoważonej transformacji polskiego systemu energetycznego. W 2021 roku Koncern przeznaczył na inwestycje rekordowy poziom 9,9 mld zł, natomiast nakłady inwestycyjne przeznaczone na ten rok te aż 15,2 mld zł" - przekazano.