Morawiecki podkreślił, że na szczycie odbyła się długa dyskusja nt. klimatu i polityki klimatycznej.

- Te rozmowy dzisiejsze, do których dopisaliśmy nieco inne konkluzje niż te, z którymi jechaliśmy na spotkanie w Brukseli, pokazały pewną rozbieżność - powiedział polski premier.

Wyjaśnił, że kraje Europy środkowej, w tym także Polska "bardzo jednoznacznie" opowiadają się za tym, żeby ewentualne koszty wprowadzenia nowych zasad w budownictwie, w transporcie nie oznaczały większego kosztu dla najmniej zamożnych grup społecznych, a w szczególności też dla tych krajów, które są mniej zamożne od innych.

- Dlatego równolegle od kilku miesięcy prowadzimy rozmowy z Komisją Europejską co do kształtu polityki klimatycznej, która byłaby sprawiedliwa, taka która by powodowała, że przez najbliższe 10, 15 lat zgodnie z naszą polityką energetyczną i klimatyczną państwa polskiego będziemy potrafili nadal utrzymywać miejsca pracy, tak jak to dzisiaj się dzieje, podnosić konkurencyjność polskiego przemysłu i gospodarki, podnosić polską produktywność, a jednocześnie wypełniać kolektywne cele klimatyczne - podkreślił Morawiecki.

Poinformował, że umówił się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen na osobne spotkanie poświęcone w szczególności polityce klimatycznej. 

- I przed szczytem europejskim sądzę, że do takiego spotkania dojdzie" - powiedział Morawiecki.