Zdarzenie to miało miejsce w Essenbach, w powiecie Landshut, w Dolnej Bawarii (Niemcy). Rolnik jechał po swoim polu ciągnikiem z doczepionym opryskiwaczem i pryskał rośliny. W pewnym momencie na jego pojazd wskoczył nieznajomy mężczyzna. Zaczął mu ubliżać i oskarżać o zatruwanie ludzi, po czym uderzył go w twarz.

Pokrzywdzony farmer zawiadomił policję, która prowadzi teraz śledztwo w sprawie napaści i uszkodzenia ciała - informuje rolniczy portal Agrarheute. Bulwersujący atak na rolnika zainteresował też jednak lokalne i regionalne media. Jak się okazuje, podobnych ataków na pracujących w polu rolników było już więcej. Tyle, że w większości przypadków kończyły się na obrażaniu farmerów i nie dochodziło do przemocy fizycznej.

Minister broni rolników

Gospodarze domagają się stanowczej reakcji policji, bo stosują dopuszczone środki ochrony roślin i nie łamią prawa. Niczym więc nie zasłużyli sobie na takie traktowanie. O sprawie zrobiło się tak głośno, że głos zabrała nawet bawarska minister rolnictwa Michaela Kaniber. Pani minister wyraziła zaniepokojenie liczbą werbalnych i fizycznych ataków na rolników i stwierdziła, że zachowania takie są niedopuszczalne.

Każdy, kto chce regionalnej żywności , potrzebuje lokalnego rolnictwa. Nasi rolnicy każdego dnia osiągają wybitne wyniki, są naszymi żywicielami i dlatego zasługują na nasze uznanie - powiedziała minister.