We wtorek, pod jednym ze sklepów w Warszawie, należącym do sieci Biedronka protestowali sadownicy. Wskazywali na niskie ceny skupu, trudną współpracę z sieciami handlowymi i wykorzystywanie przez nie przewagi handlowej.
Jak wyjaśnia dzisiaj Marek Walencik, dyrektor kategorii owoców i warzyw w sieci Biedronka, sprzedawane w sklepach jabłka pochodzą z Polski, a sprzedaż tych owoców nie jest wysokomarżowa.
- Jesteśmy zdziwieni wyborem miejsca na protest biorąc pod uwagę jak wiele robimy dla promocji polskich jabłek. 100% jabłek sprzedawanych w sieci Biedronka pochodzi z Polski, a w ostatnim sezonie (od września 2020 do sierpnia 2021) Biedronka sprzedała ponad 100 000 000 kg polskich jabłek. Z naszymi dostawcami staramy się zawierać kontrakty na dłuższe okresy, aby mogli planować rozwój swoich gospodarstw w racjonalny i przewidywalny sposób. Jednocześnie podkreślamy, że sprzedaż jabłek nie jest wysokomarżowa, a rynek bardzo konkurencyjny – tłumaczy Marek Walencik.
Komentarze