Pożary trawią Grecję regularnie od kilku lat. W tym roku jednak zagrożenie jest wyjątkowo duże. Najgorzej jest na wyspach Rodos oraz Korfu i Evia.
Wszystko za sprawa upałów, które z roku na rok są coraz mocniej odczuwalne w całej Europie. W ubiegłym tygodniu słupki rtęci pokazały 43 st. C. Jak podaje Gazeta Prawna opierając się o badania naukowców z amerykańskiego Dartmouth College koszty upałów, które wystąpiły na świecie między 1990 a 2011 r. wyniosły globalnie 16 bln dol.
Ocieplenie klimatu postępuje błyskawicznie. W lipcu tego roku średnia temperatura na świecie jest co najmniej o 1,1 st. wyższa niż w epoce przedindustrialnej.
Potężne upały nie mogą pozostać bez znaczenia dla właściwie żadnej z branż gospodarki. Najmocniej da się je jednak odczuć w rolnictwie.
Greckie rolnictwo, czyli jakie?
Jak podaje Eurostat (dane na rok 2020) Grecja zajmuje 11. miejsce w Unii Europejskiej pod względem powierzchni użytków rolnych, z ilością ponad 5 milionów hektarów. Rolnictwo stanowi około 4% greckiego PKB i zapewnia zatrudnienie dla około 12% ludności aktywnej zawodowo. Ziemie uprawne zajmują 21% powierzchni kraju, łąki i pastwiska - 24%, lasy i zarośla - 40% (w tym drzewostany wysokopienne tylko 2,6%), resztę stanowią głównie nieużytki. Gleby są w większości kamieniste i nieprzydatne rolniczo.
Jeśli przyjrzeć się strukturze greckich gospodarstw wyraźnie widać, że są to drobne gospodarstwa rodzinne - 65% ma 1-5 ha, a jedynie 1% ma powyżej 50ha. Biorąc pod uwagę wysokie temperatury i niską jakość gleb nie sposób uciec od wspomagania upraw – obecnie ponad 30% gruntów jest regularnie nawadnianych.
Główne uprawy w Grecji to:
- bawełna - nr 1 w UE,
- oliwki i ryż,
- pistacje - nr 1. w UE,
- migdały,
- winorośl,
- cytrusy,
- pszenica,
- tytoń,
- kukurydza (jedne z najwyższych plonów na świecie)
- warzywa (głównie pomidory).
Przez wzgląd na niską jakość pastwisk mniejsze znaczenia ma hodowla. Duże znaczenie ma rybołówstwo oraz połów skorupiaków i gąbek (u wybrzeży wysp) - grecka flota rybacka jest największą na Morzu Śródziemnym wśród państw UE, a pod względem liczby złowionych ryb zajmując 11 miejsce w całej Unii.
Patrząc na powyższe dane jasno widać więc z czym może być największy problem – bawełna, oliwki, pistacje – mogą stać się produktami trudno dostępnymi. Tym bardziej, że problemy z suszą nie oszczędzają także tych upraw w innych krajach.
Pożary w Grecji będą miały wieloletnie konsekwencje
Sytuacja w Grecji jest trudna już teraz, ale po uporaniu się z pożarami przyjdzie czas na podsumowanie strat. Dopiero wtedy okaże się, jak poważna jest sytuacja. Greckie ministerstwo rolnictwa wskazuje, że tylko na Rodos spłonęło ponad 10 tysięcy hektarów ziemi rolnej, co stanowi około 10% całej powierzchni wyspy. Ponad 2 tysiące hektarów upraw oliwnych i winorośli zostało zniszczonych na Korfu, z kolei na Eubei pożary dotknęły głównie obszary leśne, ale także plantacje orzechów i owoców.
Straty sięgają setek milionów euro, a pożary wcale nie ustają. Grecki rząd już teraz zapowiada szeroko zakrojoną pomoc dla swoich rolników, pomocną dłoń wyciągnie też z pewnością Komisja Europejska, ale problemy spowodowane płomieniami zostaną z greckimi rolnikami na lata – zniszczenie wieloletnich plantacji, pogorszenie jakości ziemi odbiją się nie tylko na gospodarce Grecji, ale też całej Europy.
Już teraz możemy być pewni, że znacząco wzrosną ceny oliwek, oliwy z oliwek i pistacji.
Komentarze