- W związku z gwałtownie rosnącymi cenami paliw oraz napływającymi skargami prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeanalizował sytuację na rynku paliw.
- Ceny surowców energetycznych znacząco wzrosły, to wyniki m.in. wojny i związanej z tym niepewności na rynku paliw.
- Za wzrost cen paliw w Polsce odpowiadają czynniki zewnętrzne - tak wynika z analiz prezesa UOKiK .
Wskazano, że prezes UOKiK podjął działania, aby wyjaśnić, jakie są przyczyny tak dużego wzrostu cen - czy oprócz uwarunkowań rynkowych mogły mieć na to wpływ również potencjalne zachowania antykonkurencyjne.
Badanie wykazało, że wzrost cen paliw w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, ma fundamenty rynkowe - brak jest podstaw do stwierdzenia, iż może on wynikać z niedozwolonych praktyk przedsiębiorców - stwierdził UOKiK w komunikacie.
Dodano, że "inwazja Rosji na Ukrainę i sankcje nałożone na agresora przez państwa europejskie wpłynęły na notowania surowców i spowodowały perturbacje na rynku. Obecna, wyjątkowa sytuacja, wpływa bezpośrednio na rynki energetyczne i powoduje, że ceny surowców energetycznych znacząco wzrosły" - zaznaczono.
Dlaczego paliwa są drogie?
Z analiz prezesa UOKiK wynika, że wzrost cen paliw w Polsce, wynika z obiektywnych czynników rynkowych takich jak: spadek mocy przerobowych rafinerii działających w Europie.
- Jest on spowodowany m.in. zamknięciem części z nich w ostatnich latach z powodu ograniczonych perspektyw branży (przewidywany spadek zużycia benzyny związany z przejściem na samochody elektryczne) oraz problemów krótkoterminowych (znaczny spadek popytu na paliwa w pierwszym okresie pandemii) - wyjaśnił UOKiK.
Wzrost cen ropy i wyższy kursu dolara
Kolejne z czynników zdaniem urzędu to, wzrost cen ropy naftowej oraz kursu dolara amerykańskiego (w relacji do PLN), w którym jest ona wyceniana, znaczne ograniczenie eksportu paliw przez Chiny w 2022 r., sankcje nałożone na Rosję, która jest znaczącym eksporterem zarówno ropy naftowej, jak i gotowych paliw, w tym benzyn.
- Zarówno wzrost cen paliw, jak i pogłębiająca się różnica pomiędzy notowaniami ropy i produktów ropopochodnych w I półroczu 2022 r. były zjawiskiem globalnym - wskazał UOKiK.
Poinformowano, że prezes urzędu wystąpił do PKN Orlen oraz Grupy Lotos o informacje dotyczące ich polityki sprzedażowej w okresie od stycznia 2021 r.
Następnie przenalizowaliśmy sposób kalkulowania cen hurtowych i detalicznych paliw przez przedsiębiorców, w tym czynniki brane pod uwagę przy ustalaniu ceny sprzedaży, jej składników wraz z określeniem udziałów w cenie końcowej oraz formuł cenowych stosowanych przez spółki - wyjaśnił urząd.
- Wyniki tej analizy wskazują, że zmiana wysokości cen wynika ze wskazanej wcześniej sytuacji na światowych rynkach paliwowych - stwierdził UOKiK.
Zwrócono uwagę, że podobnie jest ze wzrostem modelowych marż rafineryjnych.
UOKiK podkreślił, że "nie odzwierciedlają one w pełni faktycznego zysku osiąganego przez rafinerie. Są to silnie uproszczone wskaźniki służące do oszacowania rentowności przerobu ropy naftowej. W skrócie oznaczają różnice miedzy ceną ropy i paliw na rynku międzynarodowym - wyjaśniono.
- Będziemy kontynuować obserwację rynku i gruntownie przeanalizujemy każdy sygnał wskazujący na możliwość występowania praktyk ograniczających konkurencję na tym rynku. Jako urząd antymonopolowy nie mamy jednak bezpośredniego wpływu na poziom cen stosowanych przez przedsiębiorców - zaznaczył prezes UOKiK.
Stwierdzono, że interwencja prezesa UOKiK może mieć miejsce jedynie w ściśle określonych przypadkach, np., jeśli są one wynikiem nadużywania pozycji dominującej przez największych graczy na danym rynku lub niedozwolonego prawem porozumienia przedsiębiorców, np. podziału rynku czy zmowy cenowej.
- W takich sytuacjach organ w dalszym ciągu nie ustala poziomu cen, a oddziaływać na nie może jedynie pośrednio, czyli poprzez wyeliminowanie niedozwolonych prawem praktyk i zwiększenie konkurencyjności na danym rynku - stwierdzono.
UOKiK zaznaczył, że nawet pobieranie wysokich cen przez podmiot dominujący nie jest zakazane w świetle ustawodawstwa antymonopolowego. Urząd przytoczył wyrok sądu w sprawie decyzji z 2000 r.
Prezes UOKiK uznał wówczas, że PKN Orlen ustalał ceny sprzedaży benzyn i olejów napędowych w sposób, który umożliwia mu osiągnięcie nieuzasadnionych korzyści. Przedsiębiorca odwołał się do sądu, który uchylił decyzję stwierdzając m.in., że kalkulacje cen paliw oparte na czynnikach obiektywnych i subiektywnych oraz nawiązujące do cen na rynkach światowych - w pełni konkurencyjnych, są równoprawne w stosunku do innych typów kalkulacji, np. w oparciu o koszt wytworzenia. To stanowisko podzielił w 2003 r. Sąd Najwyższy - przypomniał UOKiK.
Komentarze