Przypomnijmy: 13 kwietnia Robert Telus, nowy minister rolnictwa, pojechał do protestujących na szczecińskich Wałach Chrobrego rolników. Podczas krótkich rozmów ustalone zostało, że przez najbliższe tygodnie rolnicy wraz z przedstawicielami ministerstwa będą współpracowali w tzw. grupach, które miały na celu wypracowanie satysfakcjonującego porozumienia. Następnie miało dojść do kolejnego spotkania ministra z protestującymi i podpisania porozumienia.

Do spotkania doszło, ale zamiast porozumienia podpisany został protokół zgodności i rozbieżności. Jak nieoficjalnie się dowiadujemy tych pierwszych, nie było wiele. Rolnicy zastanawiają się, czy mogą zgodzić się na takie połowiczne rozwiązania, ale już teraz mówią – raczej na Wałach Chrobrego zostajemy. Nie odpuścimy.

Minister rolnictwa: najważniejsze, że rozmawiamy

W porannej rozmowie w Polskim Radiu szef resortu rolnictwa nie do końca potrafił powiedzieć, co udało się wczoraj wypracować.

To co już robimy to decyzje tak naprawdę na bazie postulatów szczecińskich rolników. Zawsze są emocje, ale tu jest merytoryczna rozmowa i razem szukamy rozwiązań. Te decyzje – dopłaty do zboża i pszenicy są na bazie postulatów. Podobnie jak zatrzymanie napływu produktów rolnych . Po pierwszym spotkaniu, 13 kwietnia zaczęliśmy je od razu realizować – mówił Robert Telus. - Wróciliśmy do poprzedniego rozporządzenia w sprawie KOWR, nastąpiły zmiany personalne na moją prośbę, to jest człowiek stąd, który dobrze współpracował z ludźmi – dodał. – Wczoraj na stole było  16 punktów, które opracowaliśmy i większość z nich zostało zrealizowane. Nie wszystkie, ale te główne tak. Cała pomoc będzie kosztowała państwo ponad 10 mld zł. Pracowaliśmy na kredytami 2% do limitu 100 tysięcy, ale rolnicy zaproponowali progi kredytowe. Będziemy o tym rozmawiać – przekonywał.

Co dalej? Czy rolnicy przestaną protestować?

Podpiszemy dzisiaj protokół punktów, które zrealizowaliśmy i protokół rozbieżności. Mi osobiście zależy na tym, żeby rozwiązać problemy, które są długoterminowe. Czy rolnicy przestaną protestować? To jest ich decyzja. Ale najważniejsze jest nie to czy będą protestować, tylko właśnie rozwiązanie problemu. Musimy prowadzić własną politykę importową w stosunku do Ukrainy. UE dzięki tym decyzjom zaczęła z nami rozmawiać. Obudziliśmy ją. Po raz kolejny staliśmy się liderami w kolejnej ważnej sprawie - przekonywał szef resortu rolnictwa. - Stworzyliśmy koalicję pięciu krajów, która w UE walczy razem. Prawo unijne jest ważne, ale są sprawy ważniejsze niż jakieś tam przepisy. Interes naszych rolników jest dla nas ważniejszy. Może nie wszystkim się to podoba. Unia Europejska też próbuje nas w jakiś sposób straszyć – albo puścicie wszystkie produkty, albo nie będziemy z wami rozmawiać, albo nie będziemy wam dawać środków pomocowych. Ale ta pomoc z Unii nie jest wielka. To będzie około 40 mln euro, nie dajmy się za nie sprzedać - apelował.

Co z okrągłym stołem?

Negocjacje przebiegały w spokojnej atmosferze, choć emocji nie brakowało. Tym bardziej, że rolnicy opuszczali salę z wyraźnie podciętymi skrzydłami. To w końcu nie pierwsze takie rozmowy. Zwrócił na to uwagę szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Władysław Serafin.

 

Władysław Serafin pytał co dalej z ustaleniami okrągłego stołu, fot. farmer.pl
Władysław Serafin pytał co dalej z ustaleniami okrągłego stołu, fot. farmer.pl
 

Nie są kontynuowane obrady okrągłego stołu, w których brało udział wiele organizacji. Chce złożyć ministrowi propozycję spotkania 5, 6 maja. Szanuję wasze porozumienie, ale chciałem zapytać jaki jest jego skutek prawny, bo ono nas (reszty kraju – przyp. red.) nie będzie obowiązywało. To jest wasze porozumienie regionalne, a my rozpoczęliśmy rozmowy na szczeblu krajowym. W imieniu wszystkich organizacji, sygnatariuszy okrągłego stołu, związków zawodowych i organizacji rolniczych, które podpisały protokół żądamy natychmiastowych rozmów – apelował Serafin. - To jest państwa sprawa na jakim poziomie tutaj rozmawiacie i my to uszanujemy, ale nie będzie to nigdy wiążące dla nieobecnych. Przypomnę premier Kowalczyk podpisał porozumienie. Po 25 dniach należy złożyć sprawozdanie z działań tego zespołu negocjacyjnego. Żądamy takiego spotkania – podkreślał.

Ze spotkania w niewielkim gronie rolników minister wyszedł bladym świtem. Dzisiaj przed nim trudniejsze zadanie – przekonanie rolników, którzy zgromadzą się w auli ZUT do swoich racji. To spotkanie może być znacznie trudniejsze.

Będziemy je dla Was relacjonować. Zapraszamy na portal i nasze media społecznościowe.