Prezydent USA Joe Biden zapowiedział we wtorek, że przy granicach Ukrainy, w tym w Polsce, mogą powstać tymczasowe silosy, które umożliwią składowanie i dalszy eksport ukraińskiego zboża drogą lądową. Zastrzegł, że będzie to wymagać czasu. Biden stwierdził, że jest to jeden ze sposobów, by uniknąć dalszego wzrostu cen żywności spowodowanego m.in. przez rosyjską agresję i blokowanie przez Rosję ukraińskich portów.

Wicepremier Henryk Kowalczyk z zadowoleniem przyjął deklarację amerykańskiego prezydenta.  - Wypowiedź prezydenta USA Joe Bidena o zamiarach budowy tymczasowych silosów w Polsce przy granicach Ukrainy to bardzo interesujący pomysł. Jednak na razie jest to wstępna deklaracja, która wymaga opracowania wielu szczególnych rozwiązań - poinformował w oświadczeniu wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Czy silosy powstaną przed żniwami?

Wzniesienie nowych powierzchni magazynowych, to nie tylko kwestia czasu i funduszy finansowych ale i formalności prawno – budowlanych.

- Dotyczą one m.in. lokalizacji, wielkości, infrastruktury dodatkowej, źródeł finansowania, spraw własnościowych i wielu podobnych kwestii. W mojej ocenie ewentualne silosy powinny być usytuowane tam, gdzie kończą się szerokie tory z Ukrainy. Wówczas łatwiej będzie można przeładować zboże i tym samym zwiększyć możliwości przeładunkowe. Przy obecnych możliwościach maksymalna ilość zboża jaka może być przeładowywana w Polsce to ok. 1,5 mln ton, podczas, gdy potrzeby Ukrainy wynoszą miesięcznie około 5 mln ton. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że realizacja tego typu inwestycji trwa około trzech-czterech miesięcy. - czytamy w oświadczeniu.

Jak podaje PAP, Andrzej Adamczyk przyznał, że spotkał się z ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce Markiem Brzezinskim i prosił o uściślenie informacji dotyczącej budowy silosów. - Myślę, że za kilka dni będziemy mogli mówić o szczegółach - stwierdził Adamczyk.

Brakuje silnego centrum decyzyjnego?

Cały czas są problemy z przepustowością granicy. Według ekspertów infrastruktura po polskiej stronie pozwala na przewożenie wielokrotnie większej ilości ładunków z Ukrainy w porównaniu do tego, co przewozi się dzisiaj. Są jednak problemy z przepustowością granicy.

Jak mogliśmy przeczytać w wywiadzie wnp.pl przeprowadzonym z Marcinem Witczakiem, prezesem Laude Sart Intermodal, możliwe jest, by jego firma wspólnie z Euroterminalem w Sławkowie w woj. sląskim obsłużyła teoretycznie transport około 5 mln ton ukraińskiego ziarna miesięcznie.

- Są jednak problemy z przepustowością granicy. Zarządy LHS i PKP PLK pracują usilnie, żeby je rozwiązać. Czekamy na efekty tej pracy, widząc już pewne postępy. Jesteśmy zadowoleni, że i Polska, i Ukraina są zgodne co do tego, że tylko udrożnienie granicy a następnie portów pozwoli na przetransportowanie ziarna. Nawet jednak gdy przepustowość granicy się poprawi, wątpliwe jest wywiezienie koleją całego zboża, które teraz znajduje się w elewatorach. Wymagałoby to olbrzymich zmian, koordynacji pracy wielu przedsiębiorstw i instytucji. Jako Laude nie mamy takiej siły sprawczej. To może zorganizować jedynie rząd – mówił Marcin Witczak dla wnp.pl.

Cały wywiad na wnp.pl

Interesują Cię informacje o tej tematyce, raporty i analizy? Jeśli tak, to zapisz się na codzienny newsletter Farmera!