Jeszcze w kwietniu pytaliśmy w Elewarrze, w jakim trybie poszczególni członkowie zarządu zostali wyłonieni do zarządu, w szczególności: czy było ogłoszenie o wszczęciu postępowania kwalifikacyjnego na poszczególne stanowiska? Odpowiedź była enigmatyczna i wzniosła (pisownia zgodna z oryginałem): „TRYB POWOŁANIA CZŁONKÓW ZARZĄDU OKREŚLA AKT ZAŁOŻYCIELSKI SPÓŁKI”. I tyle.
Poszukaliśmy. I mamy zaskakujące ustalenia.
Wytyczne KPRM podają wyraźnie tryb konkursowy jako właściwy do obsadzenia stanowiska w zarządzie spółki należącej do Skarbu Państwa. Zawierają też zapis o wymaganiach, wśród nich m.in. wymóg 3-letniego doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych, albo wynikającego z wykonywania działalności na własny rachunek. Jak podano, wymogi te „wchodzą w życie od momentu wskazanego w stosownej uchwale walnego zgromadzenia wspólników lub rejestracji zmian statutu/umowy spółki. Czynności tych należy dokonać niezwłocznie”.
Problem w tym, że Elewarr nie poczynił stosownych zmian w swoich dokumentach.
Statut – akt założycielski spółki - powiada tylko tyle, że rada nadzorcza zatwierdza członków zarządu wybranych w konkursie.
Efekt? Powołanie (niejednego) członka zarządu bez konkursu, bez konkurencji, bez uzasadnienia i bez kompetencji – i to do tego w niejasnych okolicznościach.
W szczególności na uwagę zasługują ostatnie nominacje. Obecny prezes Daniel Alain Korona został prezesem nie tylko bez lustracji – o czym pisaliśmy kilkakrotnie, ostatnio tu: - Kto kręcił karuzelą VAT-owską w Elewarrze?
ale i bez konkursu. W dziwnych okolicznościach stanowisko otrzymała też wiceprezes Monika Parafianowicz.
Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników Elewarr, które odbyło się 5 marca 2019 r. w KOWR w Warszawie (KOWR to „jedyny Wspólnik w tej Spółce”), podjęło „uchwałę w sprawie powołania Pani Moniki Parafianowicz na stanowisko Wiceprezesa Zarządu Spółki” – oczywiście „wszystkimi głosami za”.
Uchwałę tę podpisał „pełnomocnik KOWR” Andrzej Zbróg. Okazał on przy tym pełnomocnictwo „do wykonywania praw z udziałów przysługujących KOWR w Elewarr”, nadane mu 6 grudnia 2018 r. jako „Pełnomocnikowi Dyrektora Generalnego KOWR ds. Narodowego Holdingu Spożywczego” przez p.o. Dyrektora Generalnego KOWR Piotra Serafina.
Piotr Serafin właśnie tego samego dnia, 5 marca 2019 r., złożył dymisję. Dlaczego wobec tego o powołaniu pani Parafianowicz zadecydował – bez zapytania nawet Rady Nadzorczej Elewarru o zdanie i wniosek pokonkursowy – pełnomocnik KOWR, mający ściśle określony zakres działań, wynikający z jego nazwy? I do tego umocowany do działalności przez odchodzącego właśnie tego dnia dyrektora?
Monika Parafianowicz trafiła do Elewarru w 2017 r. i pracowała dotychczas jako kadrowa. Czy dlatego, że była dobra w swoim fachu, czy dlatego, że polecił ją znany skądinąd współpracownik ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza? MON opieką otaczało panią Monikę długo – jeszcze wiosną 2019 roku pracownicy byli pod wrażeniem samochodu służbowego należącego do Akademii Sztabu Wojennego, przywożącego i odbierającego ją z pracy. Niestety i w sprawie tego samochodu Elewarr nic nie wie – podobnie jak i ASW. „Czy prawdą jest, że Monika Parafianowicz, jako pracownik spółki Elewarr była na koszt podatnika podwożona samochodem służbowym o nr rejestracyjnym WW 5295E z szoferem należącym do innego podmiotu państwowego? Co to za właściciel i jak uregulowano zapłatę za te transporty? Przez kogo i na czyj koszt obecnie przywożona jest do pracy pani wiceprezes?” – pytaliśmy w sierpniu w Elewarrze. „Elewarr sp. z o.o. nie jest i nigdy nie była użytkownikiem objętego zapytaniem pojazdu, z żadnego tytułu prawnego” – tylko tyle odpowiedziano.
Pytaliśmy więc dalej w ASW: ”do naszej redakcji trafiła informacja, że wicedyrektor spółki Elewarr Monika Parafianowicz, jako pracownik spółki Elewarr (w owym czasie – kadrowa) była na koszt podatnika podwożona samochodem służbowym o nr rejestracyjnym WW 5295E z szoferem należącym do Państwa (samochód osobowy SKODA SUPERB - czy na pewno jest Państwa własnością?). Uprzejmie proszę o informację, jak długo wykorzystywano ten samochód do dowożenia p. Moniki Parafianowicz do pracy, czy był również wykorzystywany przez nią do innych prywatnych celów, jak uregulowano zapłatę za te transporty? Czy i obecnie pani wiceprezes Elewarru przywożona jest do pracy samochodem należącym do Akademii?”
Akademia Sztuki Wojennej wie tylko tyle:
„Pojazdy służbowe Akademii Sztuki Wojennej są wykorzystywane do użytku służbowego pracowników Akademii. Istnieje również możliwość korzystania z pojazdów służbowych do celów prywatnych na określonych zasadach. Dysponentem żadnego z pojazdów służbowych należących do Akademii nie byli i nie są pracownicy Spółki wskazanej w Pani zapytaniu.”
Nie udało się też zainteresować sprawą MON. „Ministerstwo Obrony Narodowej nie posiada informacji objętych wnioskiem z 2 października br. Uprzejmie proszę o skierowanie wniosku bezpośrednio do Akademii Sztuki Wojennej” - odpowiedziano.
Może więc tak ktoś by sprawdził, czy NATO wspomaga Elewarr, podsyłając po wiceprezes spółki samochód służbowy z kierowcą? I czy aby na pewno wiceprezes ta nie wymaga też ciągłej pomocy w świadczeniu pracy, nie podpisując dokumentów, a wyręczając się prokurentem? Wreszcie: czy pracownicy spółki i rolnicy z nią współpracujący nie zasługują na kierownictwo pochodzące z konkursu – i zdolne do samodzielnego poruszania się w drodze do pracy? Obecnie podobno zatrudniony jako pełnomocnik zarządu do spraw bezpieczeństwa były ochroniarz BOR „robi” dziennie 200 km samochodem służbowym Elewarru (mieszka pod Warszawą, odbywa osobne kursy po prezesa i panią wiceprezes), aby dowieźć do pracy obecny zarząd.
Półtora miesiąca czekamy na odpowiedź z MRiRW oraz KOWR na pytania: „NIK zalecała przeprowadzanie konkursów w celu obsadzenia stanowisk w radzie nadzorczej i zarządzie Elewarru. Czy obecnie są one przeprowadzane? W jakim trybie powołano obecny zarząd Elewarru?”
Odpowiedzi nie ma.
Czy ktoś odpowie wobec tego na pytanie dodatkowe: kiedy Elewarr stanie się spółką państwową?
Komentarze