Małopolscy policjanci zatrzymali i umieścili w areszcie na 48 godzin mieszkańca wsi Zielonki pod Krakowem (woj. małopolskie), który pokłócił się z sąsiadem o prywatną drogę dojazdową do posesji. Mężczyzna usłyszał kilka prokuratorskich zarzutów. Sprawa trafi sądu.

Jak ustalili policjanci, dwaj mężczyźni pokłócili się,  ponieważ jeden z nich zanieczyścił wspólną drogę niewielką ilością kruszywa, które spadło z przyczepy podczas transportu na posesję. 57-latek tak się zacietrzewił podczas sprzeczki, że zaczął grozić sąsiadowi, zablokował mu przejazd, a nawet próbował go rozjechać autem. Jego oponent jednak sfilmował telefonem całe zajście i wezwał na pomoc stróżów prawa.

Nagranie z telefonu pogrążyło sąsiada

"Na nagraniu widać agresywne zachowanie 57-latka wobec sąsiada, słychać jak kieruje wobec niego groźby pozbawienia życia, rzuca obelgi, a także widać jak dwukrotnie wsiada do swojego pojazdu i wjeżdża w stojącego na drodze pokrzywdzonego, który kolejno ląduje na masce i zostaje przewieziony w takiej pozycji przez kilkanaście metrów. Następnego dnia agresor na oczach pokrzywdzonego uszkodził jego pojazd poprzez uderzanie pięścią w karoserię." - czytamy w policyjnym komunikacie.

Krewkiemu sąsiadowi grozi 5 lat więzienia

Funkcjonariusze zatrzymali 57-latka i umieścili w areszcie. Dwa dni później podejrzany usłyszał w prokuraturze zarzuty kierowania gróźb karalnych wobec pokrzywdzonego, narażenia go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a także uszkodzenia mienia. Prokurator zastosował wobec 57-latka policyjny dozór i zakazał mu zbliżania się do pokrzywdzonego. Mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat wiezienia.