Podczas poprzedniej wizyty w Szczecinie, w czasie której minister rolnictwa spotkał się z protestującymi rolnikami zaplanowano utworzenie zespołów roboczych, których zadaniem miało być wypracowanie wspólnego systemu wsparcia polskiego rolnictwa.
Spotkanie podsumowujące blisko dwa tygodnie rozmów i ustaleń miało być tym, na którym na stole położone zostaną wypracowane wspólnie z urzędnikami rozwiązania.
Oglądaj relację z dzisiejszego (czwartek 27.04) spotkania na żywo!
Szczecin. Minister spotka się z protestującymi rolnikami [NA ŻYWO]
Okrągły stół został wywrócony do góry nogami
Po tym, jak postanowienia okrągłego stołu zostały niemal dosłownie wyrzucone do kosza rolnicy mieli nadzieję, że konstruktywna praca w grupach, w którą zaangażowani będą również przedstawiciele ministerstwa przyniesie długo oczekiwane rozwiązania. Nic jednak na to nie wskazuje.
W przeciwieństwie do obrad okrągłego stołu w sprawie rolnictwa lista uczestników negocjacji nie była owiana tajemnicą.
Ze strony ministerstwa w Barzkowicach pojawili się: minister rolnictwa Robert Telus, wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik i sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Anna Gębicka.
W rozmowach uczestniczyli także Halina Szymańska, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, posłowie: Czesław Hoc, Leszek Dobrzyński, Michał Jach, a także wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki i zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Jan Białkowski.
Sektor rolniczy reprezentowali:
- Liderzy protestujących rolników: Stanisław Barna – organizator protestu w Szczecinie, Wiesław Gryn – przedstawiciel Oszukanej Wsi,
- Zachodniopomorska Rada Wojewódzka NSZZ RI Solidarność: Emil Mieczaj, Piotr Kamiński, Szymon Ryncławowicz, Łukasz i Jakub Buchajczyk, Michał Szczęśniak, Paweł Janoch, Adrian Wawrzyniak, Sonia Krowicka, Andrzej Krowicki, Andrzej Karbowy,
- Wojewódzki Związek Kółek i Organizacji Rolniczych: Adam Walterowicz, Paweł Toporek, Piotr Toporek, Władysław Serafin,
- Okręgowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego w Szczecinie: Tomasz Olech, Edward Szczepaniak, Waldemar Kening,
- Zachodniopomorska Izba Rolnicza: Jerzy Mariak, Anna Rydzkowska, Kazimierz Kuligowski, Leszek Dydyn,
- Zamojskie Towarzystwo Rolnicze: Marcin Sobczuk,
- Stowarzyszenie Agroekoton z Sandomierza: Mirosław Korzeniowski
- Spółdzielnia Rolników Lubelska Porzeczka: Paweł Jaruga
- Okręgowy Związek Hodowców Bydła w Koszalinie: Emil Szczegielniak,
- Szczeciński Związek Hodowców Bydła: Anna Wojciechowska
- Instytucje okołorolnicze: dr inż. Dariusz Rawicki, - doradca w sprawach COBORU, Agnieszka Beger - wiceprzewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Agencji REstrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agnieszka Przeorska – Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
- Zachodniopomorski Zespół Koordynacyjny Związków i Organizacji Rolniczych: Tomasz Bodnar, Sebastian Sahajdak
- Pomorska Izba Rolnicza: Rafał Mładanowicz, Andrzej Sobociński
- Zachodniopomorski Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w Szczecinie: Agnieszka Śpiewak, Paweł Lisowski, Jarosław Staszak
Nadzieja była...
Jeszcze przed samym spotkaniem z przedstawicielami resortu rolnicy wypowiadali się w tonie ostrożnej nadziei.
Za nami intensywne dni, po kilkanaście godzin trudnych rozmów. Dzisiaj będziemy pracować w mniejszym gronie i być może niektóre rzeczy zostaną załatwione. Musimy przedyskutować z ministrem wszystkie postulaty, bo nie brał on udziału w naszych grupach roboczych. Nie podoba nam się ostatni projekt pomocy, chcielibyśmy wprowadzenia tarczy antykryzysowej i równości. Bo my wyszliśmy na ulicę przez niesprawiedliwy system wsparcia. Zobaczymy jak potoczą się te rozmowy, ale nadzieja jest zawsze, dopóki rozmawiamy. Byleby tylko ministerstwo chciało słuchać – mówił Stanisław Barna, organizator szczecińskiego protestu.
... ale szybko zgasła
Rozmowy trwały kilka godzin, a wraz z upływem czasu entuzjazm rolników malał
To jest początek naszych rozmów. Problemy są szerokie, nie rozwiążemy ich dzisiaj. Chcemy żeby ta pomoc była rozszerzona i trafiła do rolników, którzy tego bardzo potrzebują. Te rozmowy uświadamiają nam, że nie ma barier. Oczekujemy jednak, że takie konkretne deklaracje pomocowe będą z nami ustalane, bo tylko wtedy mogą być naprawdę skuteczne – mówił Edward Kosmal, z zachodniopomorskiej Solidarności. – Ważne jest to, że zaczynamy ze sobą współpracować, że druga strona zaczyna widzieć nasze problemy.
Przedstawiciele ministerstwa wydawali się jednak całkiem usatysfakcjonowani. Jak podkreślał minister, najważniejsze, że wszyscy usiedli do rozmów.
Rozmowy przede wszystkim są w dobrej atmosferze, rozumiemy się, szukamy rozwiązań. Są sprawy zbieżne jeśli chodzi o związki, organizacje i ministerstwo, są tez sprawy rozbieżne, ale najważniejsze, że rozmawiamy i szukamy rozwiązań, które są dobre dla polskiego rolnictwa – przekonywał Robert Telus.
Rolnicy zwracali uwagę na fakt, że wypracowane w grupach rozwiązania nie dotyczą tylko obecnej, trudnej sytuacji na rynku rolnym, ale mają na celu wypracowanie działania na przyszłość, które zabezpieczy interesy polskich rolników.
Może wychodzimy stąd uśmiechnięci, bo atmosfera spotkania jest dobra, ale czujemy powagę sytuacji. Omawiamy zarówno tematy rekompensat i rozwiązania obecnej sytuacji, ale też ustalenia sposobów działania na przyszłość, żeby poukładać naszą współpracę z Ukrainą – mówił Wiesław Gryn, przedstawiciel Oszukanej Wsi.
Nieoficjalne informacje nie napawają optymizmem
Już w połowie rozmów w powietrzu dało się wyczuć nutkę rozczarowania. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się najważniejsze postulaty rolników nie zostaną spełnione.
Główny – mówiący o wyrównaniu stawek pomocowych dla wszystkich rolników, którzy sprzedali zboże od 1.12 (bez podziału na okres do 14.04 i późniejszy) do 1000 zł do każdego hektara (bez rozróżnienia typu uprawy, z uwzględnieniem łąk) – nie zostanie zrealizowany. Nie będzie też umorzenia czynszów dzierżawnych, dla rolników znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji.
Duże wątpliwość pojawiają się w sprawie dopłat nawet w obecnej, obiecanej, formie. Podczas gdy minister Romanowski zapewniał rolników, że dostaną oni dopłaty do pierwszych 300 hektarów swoich gospodarstw, minister Telus przekazał, że nie ma takiej możliwości, a pomoc skierowana jest jedynie do gospodarstw rodzinnych, o powierzchni do 300 ha. To oznacza wykluczenie dużych gospodarstw z systemu wsparcia i powoduje ogromne emocje.
To jednak informacje nieoficjalne. Światełkiem w tunelu może być wydłużenie okresu spłaty zaciągniętych w KOWR kredytów z 15 do 25 lat. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb.
Ustalenia okrągłego stołu rozsypały się niczym domek z kart. Rolnicy już teraz mówią, że z barykad nie zejdą. Skoro ministerstwo nie chce ich słuchać, będzie musiało mierzyć się z kolejnymi strajkami.
Komentarze