Lista zaproszonych do rozmów stowarzyszeń i związków owiana jest tajemnicą. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie odpowiada na zadane w tej sprawie pytania. Jak widać całe spotkanie jest tajne przez poufne. Także zaproszeni uczestnicy zostali poproszeni o zostawienie w depozycie telefonów i innych urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk. 

Pewne jest, że do rozmów na pewno przystąpią związkowcy z NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. Ponieważ w rozmowach może uczestniczyć tylko jeden przedstawiciel danej organizacji, reprezentował ich będzie Tomasz Obszański, przewodniczący związku.

- Oczywiście do wspólnego stołu usiądziemy, ale nauczeni doświadczeniem, nie obiecujemy sobie po tym spotkaniu zbyt wiele. Idziemy z konkretnymi postulatami i oczekujemy ich realizacji. Mamy jakąś nadzieję, że sprawy zaszły już tak daleko, że rząd zacznie podejmować realne działania - mówi Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy NSZZ RI Solidarność.

Postulaty się nie zmieniają

Podobnie jak w przypadku wcześniejszych spotkań, rolnicy idą do ministerstwa z konkretnymi postulatami. 

Nie zgadzamy się z decyzją Komisji Europejskiej o zniesieniu ceł na kolejny rok. Żądamy sprawdzenia wszystkich firm skupujących ukraińskie zboże, chcemy żeby był to wiedza ogólnie dostępna. Kolejną rzeczą jest sprawa dopłat – wszystkie pieniądze pozyskane z Unii Europejskiej i rezerw krajowych mają trafić do rolników. Nie przewoźników, nie firm. Tylko do rolników. Jednym z naszych postulatów jest też wprowadzenie sankcji na rosyjskie zboże i produkty rolne, które wjeżdżają nadal na teren Unii - wylicza Wawrzyniak.

Zapytani o dopłaty do zboża i transportu, a także unijną pomoc związkowcy nie kryją niezadowolenia. 

Unia jest winna polskim rolnikom miliard euro w związku ze zniesieniem ceł. To są realne wyliczenia, realne kwoty. Proponowane dopłaty są tylko kroplą w morzu potrzeb i, biorąc pod uwagę skalę strat, nie są żadną realną rekompensatą. Winna jest i Unia Europejska i nasze ministerstwo. Teraz nie mogą zostawić z tym wszystkim rolników samych sobie - dodaje rzecznik.

Rozmowy w cieniu widma strajku

Nauczeni doświadczeniem rolnicy nie pokładają już wiary w rozmowach z rządem. Przygotowywany jest zapowiadany wcześniej strajk na wszystkich granicach ukraińskich. Jeśli to nie pomoże, związkowcy mówią o proteście w Brukseli.

Determinacja jest ogromna, co widać choćby po rolnikach protestujących w Szczecinie – mówi Wawrzyniak. – Zaczęły się już prace polowe, a mimo to każdy znajduje czas na przyjście na protest. Tutaj chodzi o przyszłość polskiej wsi.