NSZZ RI Solidarność zapowiadała pierwsze w tym roku strajki na 17 stycznia. Na ich apele o podjęcie dialogu odpowiedział jednak minister Kowalczyk i premier Morawiecki.

Doszło do spotkania, po którym wydawało się, że ustalony został wstępny plan realizacji złożonych na ręce wicepremiera postulatów. Pogotowie strajkowe zostało zawieszone. Na ulicę wyszła jedynie Solidarność z woj. zachodniopomorskiego. Tamtejsi rolnicy chcieli zwrócić uwagę na kluczowe znaczenie portu w Świnoujściu, który przy niewielkich nakładach finansowych mógłby znacząco udrożnić eksport polskiego zboża. Teraz okazuje się jednak, że w temacie nic nie drgnęło i strona rządowa nadal nie podjęła żadnych działań.

- Od naszych spotkań z ministrem mięły już ponad trzy tygodnie i nadal nic się nie wydarzyło. Mieliśmy zapowiedziane, że pierwsze działania zostaną podjęte w ciągu dwóch tygodni, przynajmniej obniżka cen nawozów.  Jak do tej pory bez żadnego rezultatu.  O realizacja kolejnych postulatów tez jest cicho.  Nie ma możliwości innej decyzji – mówi Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy NSZZ RI Solidarność.

Protest zacznie się 3 lutego

Rolnicy podjęli decyzję o rozpoczęciu protestu kroczącego, który już 3 lutego rozpocznie się w województwie zachodniopomorskim. Stopniowo będą do niego dołączały kolejne województwa. Prezydium związku podejmie w przyszłym tygodniu decyzję o kolejności, w jakiej to będzie następowało. Jedno jest pewne, w związku z brakiem realizacji obietnic ze strony rządu, zapadły decyzje o strajkach w całym kraju.

-Będziemy realizować przejazdy traktorów w kolumnach, możliwe, że odbędą się pikiety pod urzędami wojewódzkimi w poszczególnych województwach. W ostateczności zablokujemy drogi. Mamy jednak nadzieję, że nie będziemy musieli posuwać się do ostateczności. W zachodniopomorskim zostały złożone już wszystkie wnioski o zgody na zgromadzenia publiczne. Wiemy, że  protest odbędzie się 12 powiatach. W następnym tygodniu podamy szczegółowe informacje i harmonogram protestów – dodaje Wawrzyniak.

O co walczą rolnicy?

Jednym z podstawowych postulatów z jakimi zwrócili się do rządu związkowcy jest regulacja niekontrolowanego napływu zbóż z Ukrainy. Rolnicy zaproponowali kilka narzędzi, dzięki którym możliwe byłoby ustabilizowanie sytuacji. Jak widać żadne z nich nie spotkało się z reakcją ministerstwa. 

Kolejne wnioski obejmowały ochronę gospodarstw rodzinnych,  wprowadzenie programu oddłużeniowego dla rolników, czy Funduszu Gwarancyjnego. Tematem poruszanym podczas rozmów było też utrzymanie opłacalności produkcji rolniczej poprzez: wprowadzenie paliwa rolniczego na wzór krajów UE, obniżenie cen nawozów azotowych do poziomu około 2500 zł, wprowadzenie wakacji kredytowych i obniżenie oprocentowania kredytów rolniczych oraz uruchomienie kredytów niskooprocentowanych na bezpośrednią produkcję rolną (maksymalnie 2%), a także zmniejszenie poziomu cen energii dla gospodarstw rolnych oraz (małych i średnich) zakładów przetwórczych.