O sprawie informuje portal RMF24.pl. Chodzi o dochodzenie dotyczące rozliczeń kosztów podróży polskiego eurodeputowanego za lata 2009-2016. Wg RMF24, przesłuchanie Wojciechowskiego kandydującego na stanowisko komisarza ds. rolnictwa ma się odbyć już 7 października br. Przyszła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen miała prosić OLAF o zakończenie dochodzeń wobec kandydatów na komisarzy do tego właśnie terminu.

Rzeczniczka Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych oznajmiła jednak, że OLAF jest niezależny i z zachowaniem tej niezależności prowadzi wszystkie dochodzenia. Sposób działania urzędu regulują zaś odpowiednie rozporządzenia, które nie narzucają OLAF żadnych terminów, jeśli chodzi o zakończenie dochodzenia. W 2018 r. średni czas takiego postepowania wyniósł 18,6 miesiąca.
Rzeczniczka OLAF-u zastrzegła również, że raporty z postępowań są poufne. To prawdopodobnie oznacza, że członkowie komisji ds. prawnych PE, którzy będą sprawdzać kandydatów na komisarzy, nie otrzymają wcześniej żadnych informacji w tej kwestii. Zabiegali już tymczasem o nie m.in. polscy eurodeputowani z komisji prawnej - Andrzej Halicki i Magdalena Adamowicz z Platformy Obywatelskiej.

- Odpowiedź OLAF-u może oznaczać, że eurodeputowani nie będą mogli się zapoznać ze sprawą Wojciechowskiego, a polski kandydat na komisarza nie będzie się mógł bronić - powiedział RMF Halicki. Janusz Wojciechowski zapewnił zaś, że „na niczym mu tak nie zależy jak na wyjaśnieniu tej sprawy i upublicznieniu dokumentu”, czyli raportu końcowego OLAF z dochodzenia w jego sprawie. Polski kandydat na komisarza miał się zwrócić o pomoc do szefa europarlamentu Davida Sassoli, by przed planowanym przesłuchaniem zainteresowani eurodeputowani otrzymali dostęp do wspomnianych informacji w trybie poufnym. Od OLAF Wojciechowski nie otrzymał odpowiedzi na swoją prośbę o upublicznienie tego dokumentu.