Farmerzy związani z branżowym stowarzyszeniem Irish Farmers Association zablokowali ciągnikiem z przyczepą jedno z dwóch centrów dystrybucji towarów niemieckiej sieci Aldi na wyspie. W ten sposób uniemożliwili wjazd i wyjazd ciężarówkom z towarami do magazynów w Naas, paraliżując zaopatrzenie połowy marketów sieci Aldi w Irlandii.


Farmerzy protestowali przeciwko zdominowaniu rynku przez duże sieci handlowe, które zarabiają krocie kosztem swoich dostawców. Domagali się przede wszystkim wyższych cen za dostarczaną do sieci wołowinę. Argumentowali, że tuż za granicą – w Irlandii Północnej czy innych regionach Wielkiej Brytanii, za takie samo mięso producenci otrzymują już 50 centów więcej na 1 kilogramie.

W opublikowanym oświadczeniu Irish Farmers Association wysunęło żądania natychmiastowego i odczuwalnego dla rolników wzrostu cen wołowiny. - Możemy znieść wiele, ale rolnicy potrzebują teraz podwyżki cen – napisał prezydent IFA Joe Healy.


To już kolejny protest irlandzkich farmerów w przeciągu tygodnia. Kilka dni wcześniej rolnicy domagali się działań naprawczych na rynku wołowiny, blokując centrum Dublina. Tamta akcja nie była jednak firmowana przez IFA. Ta jednak zapowiada kolejne protesty, jeśli handlowi potentaci nie wyjdą naprzeciw postulatom producentów wołowiny.