- Postępujcie tak, aby nie ulegać pokusie zwiększania wydajności i zysku ze szkodą dla natury. Gdy człowiek zapomina o tej zasadzie, natura zbuntuje się przeciw niemu - napisał w piątek na Twitterze Wojciechowski.

Jak zaznaczył słowa te, wypowiedziane przez św. Jana Pawła II w homilii do rolników w 2000 roku są najlepszym mottem dla Zielonego Ładu, zwłaszcza w rolnictwie.

Kierunek przedstawiony w unijnych strategiach na rzecz bioróżnorodności i "Od pola do stołu" skrytykowała m.in. sekretarz Ruchu Narodowego, rzeczniczka kandydata na prezydenta RP Krzysztofa Bosaka Anna Bryłka.

- Unijna strategia dotycząca nowych zasad polityki rolnej to zagrożenie dla polskich rolników. Niestety, wczorajsza konferencja prasowa w sprawie (strategii) Od pola do stołu bez obecności komisarza ds. rolnictwa. Kto odpowiada za politykę rolną w UE? Frans Timmermans? - napisała w czwartek na Twitterze.

Strategie, za którymi w ciągu najbliższych kilku miesięcy mają pójść projekty zmian prawa UE, proponują m.in. wyłączenie w ciągu dekady spod produkcji rolnej 10 proc. ziemi na ochronę krajobrazu czy przeznaczenie 25 proc. pól pod uprawy ekologiczne. W planach jest też zmniejszenie do 2030 roku o połowę stosowania chemicznych pestycydów i środków przeciwdrobnoustrojowych dla zwierząt hodowlanych i akwakultury.

Za przygotowanie obu strategii odpowiadało kilku komisarzy, w tym Janusz Wojciechowski. Nie było go jednak podczas prezentacji w środę w sali prasowej KE. Byli za to wiceszef Komisji Europejskiej ds. Zielonego Ładu Frans Timmermans, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stella Kiriakidu oraz komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkeviczius.

Dość krytycznie o kierunku wskazanym przez KE wypowiedział się w środę europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który jest koordynatorem grupy EKR w komisji rolnictwa PE.

- Niepokój wśród rolników wywołują szczególnie rozwiązania polegające między innymi na wyłączeniu z produkcji 10 proc. gruntów, przeznaczenia 25 proc. gruntów na produkcję ekologiczną oraz znaczne ograniczenie stosowania środków ochrony roślin i nawozów sztucznych - zauważył.

Wojciechowski odpierając zarzuty podkreślał, że unijne plany będą uwzględniać różny punkt startowy różnych krajów. Jak zaznaczył Polska, gdzie dominują małe gospodarstwa rodzinne ma dobry punkt startowy.